Molly to zeschizowana młoda dama. Pracuje w markecie, mąż czy tam chłopak - kierowca. Ma ciężko narkotyczną przeszłość i mocno przeżywa śmierć ojca. I tu pojawia się poważniejszy problem. Najwyraźniej ktoś ją prześladuje z zaświatów...
Eduardo Sánchez wraca w tym filmie oniekąd do korzeni, wykorzystująć fragmenty kręcone amatorską kamerą. Na szczęście to tylko fragmenty. Zdjęcia są niezłe, muzyka w sumie też. Obsada daje radę, fabuła nawet mnie wciągnęła, choć jest strasznie prosta i szczytów oryginalności nie osiąga. Jest klimacik i trochę napięcia, ogólnie nieźle się to oglądało, ale należy nastawić się na owlne tempo i sporo dramatu.