Podobny film został zrealizowany przez koreańczyków w 2009 roku - "Take off". Też opowiada o przygotowaniach do olimpiady, o trudnościach z tym związanymi. Robi to w amerykański sposób, czyli b patetycznie. Koreańska wersja też jest oparta na prawdziwej historii i kończy się z happy endem.