po tych wszystkich gatkach szmatkach rozmowach debatach ze polskie kino to dno, ze kiepsko, ze tylko lektury szkolne ekranizuja, bla bla itp itd.......nagle pojawil sie EDI Dla mnie, osoby ktora moze nie zna sie na klasyce polskiego filmu...to jeden z wazniejszych filmow. ostatnich lat...to jeden z tych filmow (jaki jest synonim slowa "film"?),ktorych sie nie zapomina, ktore poruszaja, ktore zapadaja gleboko w pamiec,wstrzasaja, opowiadaja o polskiej rzeczywistosci, daja do myslenia, nie pozostawiaja widza obojetnym....szkoda ze nie dostal oskara bo zasluzyl na to w 100%....to odrodzenie polskiego filmu (chociaz podkreslam ze przed nim tez bylo wiele dobrych filmow pol.) i odrodzenie (zapomnianego przez lata Henryka Gołębiewskiego) Wielkie brawa dla P.Trzaskalskiego!!.....ktory uswiadomil mi (to znaczy przypomnial) ze niezaleznie jakie to nasze zycie by nie bylo..to zawsze jest ono nasze .. i nie powinnismy nanie narzekac...Szkoda ze nie spotyka sie na codzien takich ludzi jak Edi (hmmm...oni po prostu nie istnieja a szkoda..)