Dziwny to film, gdzie w głównych rolach obsadzeni są piosenkarze. A raczej powinni być w głównych rolach, jednak twórcy scenariusza chyba nie do końca wierzyli w talent aktorski LL Cool J'a i Timberlake'a i dodali im mocne wsparcie w postaci Freemana i Spacey'a. I tak kto prowadzi a kto podąża rozmyło się w bełkocie głupawego thrillera o korupcji i mrocznej stronie świata. Film prowadzi do nikąd, nie ma mocnego oparcia o wątku głównym, nie ma prowadzącego, nie ma osnowy, wokół której kręciłoby się wszystko. Pozostają więc tylko epizody, w których najlepiej wypada Dylan McDermott. Szkoda, szkoda, szkoda.