Właśnie skończyłem oglądać ten film, chyba na stare lata robię się za bardzo wylewny i uczuciowy ale ten film jest przepiękny. Scenografia jest po prostu genialna, ten baśniowy świat ocierający się o nasz, te surrealistyczne obrazy widziane jakby przez palce. Płakałem jak bóbr po tym filmie. Najbardziej mnie wzruszyło to podkreślenie samotności, autyzm głównego bohatera, alegoria mimo, iż opuścił zamek to nadal pozostawał samotny. Film jest niczym doskonała książka piękny od wewnątrz i od zewnątrz. Może piszę niepoprawnie składniowo ale ciężko jest mi wyrazić uczucia po tym filmie. Uważam za fenomen rolę J. Deep'a zagrał on postać nieszczęśliwą, wiecznie cierpiącą, która choć na moment mogła poczuć co to znaczy mieć dla kogoś wartość, być dla kogoś, kochać kogoś...
Samotność boli najbardziej a ludzie nigdy nie będą potrafili zaakceptować
kogoś kto jest inny od nich, to tak jakby w Polsce wypuścić papugę - zaraz zadzióbię ją lokalne ptactwo. Cieszę się, że te problemy są zauważane przez filmowców ponieważ jest nieduży odsetek indywidualistów, z reguły introwertyków, którzy pomimo licznych przyjaciół są tak naprawdę samotni na tym świecie bo nikt nie potrafi ich zrozumieć. Film w mniejszym lub większym stopniu podejmuje ten problem, pokazuje nie tylko ból ale też jak cudownie smakuje szczęście gdy nie ma się go w nadmiarze. Piękny pełen alegorii tytuł 10/10
Pięknie napisałeś...ja miałam podobne odczucia.Zastanawiało mnie czemu Edward nie uśmiechał się gdy przycinał rośliny,stylizował fryzury...ludziom to się podobało,a jednak ...Ed nie akceptował tego jaki jest.Może wystarczylo my że nauczył się kochać... .Cudowny film,poruszy nawet najbardziej skryte,kamienne serca.
Ten film jest przepiekny i zarazem bardzo smutny, gdyż przedstawia ludzką nietolerancję i to, do czego może ona doprowadzić. Edward na pewno nie akceptował swojej ,,inności’’, dlatego też na jego twarzy rzadziej gościł uśmiech. Poza tym pojawiał on się tez rzadziej z tego powodu, ze już w zasadzie od samego początku nikt nie chciał z nim dłużej przebywać – widac to np. na tym przyjęciu z grillem.
Film jest cudowny!
cudownie depp zagrał role edwarda! sam jego wygląd sprawial, ze az cos kuło w serduchu! zgadzam sie, film fenomenalny!
"jak cudownie smakuje szczęście gdy nie ma się go w nadmiarze"-w życiu nie słyszałam piękniejszych słów...ani lepszej interpretacji tego filmu.
dziękuje, wbrew pozorom w naszym 'realnym' świecie też żyją Edward'owie którzy może nie okaleczeni na zewnątrz czują się podobnie jak on w środku,
ciężko jest to ująć w słowa być może mi się po części udało.
Ja właśnie też przed chwilą skończyłam oglądać i również płaczę jak bóbr. Ostatnio oglądałam go chyba jakieś 10 lat temu, bo później nigdy na niego nie trafiłam. Wtedy pewnie nie płakałam - jako małolata chyba bardziej śmiałam się z niektórych scen. Widać na starość też się robię bardziej wylewna ;)
Film wzrusza do głębi, bez zbędnych efektów i patosu... Czyste uczucia.
Szkoda, że coraz mniej jest takich filmów.
To prawda - czyste uczucia i pewnie dlatego tylu z nas zapamietalo Edwarda mimo tak wielu lat. Ogladalam
go jako male dziecko, a dzis znow go spotkalam i nie mam juz slow...Cudowny film.
Ostatnio to nie, chyba jakieś parę miesięcy temu. wtedy obejrzałam ten film po raz drugi.
Istnieją DVD ;)
A jako że są wakacje, nadrabiam wszelkie filmowe zaległości (bądź odświeżam, to czego dawno nie widziałam - po seansie Piratów 3 przypomniałam sobie o istnieniu Edwarda :) )
Owszem istnieją, ale w większości wypożyczalniach filmy sprzed 18 lat nie dostaniesz, a nie jest łatwo znaleźc je w sklepach.
Nie chciałam mówić tu o innych środkach ;)
Ale dvd Edwarda chyba sobie i tak sprawię - na pamiątkę. I mając nadzieję, że dvd nie pójdzie w zapomnienie -jak vhs - zbyt szybko.
czytajac Wasze komentarze, stwierdzam, ze jak najszybciej musze obejrzec ten film, sama nie wiem czemu jeszcze tego nie zrobilam, uwielbiam filmy z Deep'em, ale do tego jakos nie moge sie zebrac...
Właśnie skończyłam oglądać ten film, dosłownie dziesięć minut temu. Mimo iż nie jestem zbyt wylewna w uczuciach, muszę powiedzieć, że "Edward Nożycoręki" poruszył mnie do głębi. Żeby się nie rozpisywać, przyznam rację wszystkim przedmówcom jak i założycielowi tematu. Dokładnie to czułam i czuję nadal.
Przepraszam, że piszę pod moim własnym postem, ale muszę...
Justa208 - obejrz ten film, naprawdę warto! Ja mimo, że mam 16 lat (a może dlatego) zapisuję go w swojej czołówce ulubionych filmów!
Jeśli lubisz filmy z Depp'em, to wg mnie Edward jest pozycją obowiązkową :) Dla mnie jest rewelacyjny - aż się nie chce wierzyć, że to były początki jego kariery. A to, że jego kreacja przamwiała do mnie i zapadła w pamięć nawet jako małolacie (choć pewno wtedy nie zdawałam sobie sprawy z tego, że Depp to Depp :D) chyba o czymś świadczy :)
Marcioch, zgadzam się w pełni. Ja obejrzałam ten film, bo był tu zachwalany. W sumie to dzięki wam poznałam ten wspaniały film :)
zgadza się film należy do panteonu filmów, które należy obejrzeć jeżeli chodzi o kino ambitne, wymagające użycia szarych komórek od widza.
Dzięki temu, że są wakacje mam okazję nadrobić filmy z Deppem, ostatnio oglądałem Brave'a też bardzo ambitna produkcja, która polecam.
Przyznam film genialny pod kazdym wzgledem, ale "Płakałem jak bóbr po tym filmie" tego to ja juz nie rozumiem.Chyba masz uczucia niczym wrazliwe kobiety - sory za text.W zyciu bym nie uronil ani lzy po filmie przeciez to tylko fikcja a nie rzeczywistosc i to chyba trzeba sobie uswiadomic.
A i zostaw moj komentarz po prostu bez komentarza bo nie mam potrzeb :P dyskutowania na temat mojej wypowiedzi :) i Twoich pogladow dotyczacych calej tej wypowiedzi - po prostu uszanuj to co napisalem.
Tak czy inaczej krotko mowiac szanuje uczucia i zawsze staram sie zrozumiec u "mezczyzn" takie zachowanie (rzadko sie zdarza zeby chlop na filmie plakal) zas u plci przeciwnej takie a nie inne zachowanie jak najbardziej normalne i zrozumiale.
Twoja wypowiedź aż się prosi aby ją skomentować ;p
a że jestem człowiekiem bardzo impulsywnym to też uczynię ^^
ale wracając do tematu, zgadza się każdy ma swoje poglądy
i nie warto na to wpływać... co jednego się zgadzamy ALE...
goście też płaczą tylko się strasznie z tym kryją myślą, że to jakaś
ujma na honorze, oznaka słabości otóż nie.
Własnych uczuć nie należy się wstydzić (moda na macho bezpowrotnie przeminęła) bo po coś one są. Nie bronię się tutaj, żeby nie wyjść na jakiegoś zmanierowanego rozlazłego pedzia ALE każdy ma trochę inną mentalność i nie każdy jest otwarty na piękno tzn może ujmę to tak
nie każdy potrafi w danej chwili zrozumieć sytuację i przesłanie oraz jak ja to robię nie każdy potrafi przywołać wspomnienie. Przepiękna baśniowa
kraina, skontrastowana niczym z baśni z dzieciństwa - tęsknisz za tym, to są takie ciepłe wspomnienia, które wymuszają choćby łezkę. Nie będę tego ciągnął bo co chciałem napisać to napisałem a rozwodzić się znowu nie ma sensu... pozdrawiam
wreszcie obejrzałam ten film, skończyłam go oglądać dosłownie 5 minut temu i jestem pod wielkim wrażeniem, film jest po prostu piękny, na końcu ledwo powstrzymywałam się od płaczu, on był taki uczuciowy, przyjazny, a ludzie nie potrafi tego dostrzec, traktowali go jak przedmiot, który jak będą chcieli to im zrobi piękną rzeźbę lub fryzurę...
niestety w rzeczywistym świecie też tak jest, ludzie traktują innych ludzi jak przedmioty... oczywiście nie wszyscy, nie potrafią dostrzec cudzego nieszczęścia...
Johnny zagrał świetnie, od dzisiaj jest to jeden z moich ulubionych filmów
dziwię się tylko Kim, że w ogóle go nawet nie odwiedzała mieszkając tak blisko... ja bym nie wytrzymała... ale to już moja refleksja xD
10/10
zauważyłam że kazdy film burtona ma jakieś przesłanie...ten- przyjaźń a np Charlie i Fabryka Czekolady -chciwość.
Edward Nożycoręki to piękny film niewiem czy jest ktoś kogo nie wzruszy;)
głębsze kino, ambitne produkcje, które są zobrazowane w ten sposób żeby każdy mógł je zrozumieć choć w minimalnym stopniu
xeroboi - film widac bardzo cie urzekl i masz wiele do powidzenia na jego temat, a wiec dlaczego nie napiszesz recenzji ? ;) (to tylko taka drobna sugestia, fajne recenzje sie dobrze czyta a mysle, ze taka bys byl w stanie napisac)
film jest baśniowy i kojarzy mi się z dzieciństwem a jak wiadomo w każdym gościu jest odrobina dziecka więc owszem film bardzo przypadł mi do gustu bo zawiera wiele elementów, których brakuje dzisiejszym filmom. Co do recenzji to raczej dam sobie spokój bo niestety lubię popadać w skrajności i tylko ja byłbym w stanie się połapać (z trudem) o czym cały tekst jest ^^
Zgasdzam się że film piękny. Szczerze powiem że aż nie da się nie płakać... do tego przepiękna muzyka. Cóż trzeba przxyznać że duet Burton- Elfman jest mistrzowski w każdym calu.
to film mojego dzieciństwa. Czekałam na pasterkę, powiedzieli, ze jak ich obudzę to pójdą ze mną. Jak co roku włączałam tv, czytałam książkę. Al tym razem na pasterkę nie dotarłam. Po tym filmie poczułam się w czterech ścianach pokoju naprawdę samotna. W rzeczywistości, człowiek jest najnieszczęśliwsza istotą na ziemi, zawsze będzie niezrozumiany i samotny. Każdy z nas jest tak różny i inny, nie podobny,że nie da się idealnie kogoś poczuć.
Niby rodzimy się, żyjemy i umieramy samotnie.ALe każdy jest kowalem własnego losu.Urodziliśmy się i to jest najwazniejszy powód żeby się cieszyć z życia. Tak w sumie Edward nie był samotny tylko go zniszczyli niektórzy ludzie. Tutaj akurat wścibskie baby pragnące wszystkiego co miała inna sąsiadka.Niestety takich bab jest bardzo dużo.
Ja podsumowałabym ten film wyrażeniem, będącym tytułem dwóch finałowych odcinków "Zagubionych": "Live together, die alone".
nie popadajmy w skrajności, film jest smutny ale uczy nas jak cieszyć się z rzeczy przyziemnych, wystarczy tylko odrobinę zmienić pogląd i popatrzeć oczyma Edwarda aby to co jest dla nas powszednie i normalne stało się magiczne. Film miał mnóstwo pięknych, przepełnionych radością momentów (w tym mój ulubiony, gdy stwórca Edwarda pokazuje mu jego nowe ręce - cudowna gra Deppa). Film tak naprawdę jest o szczęściu, Burton stara się nam uzmysłowić, iż pomimo tego, że świat jest zły to życie jest nadal piękne. Dlaczego film jest smutny zarazem? A po to, że idylla szybko się nudzi taki film byłby po prostu nudny, trzeba pokonywać przez całe życie przeciwności aby móc się cieszyć. Życie staje się szare gdy jest tylko i wyłącznie usłane różami dlatego jak to ładnie teraz mówią "trzeba jeść z umiarem tak aby sraczki nie dostać"^^. Film podejmuje bardzo wiele problemów, cieszy oko i jest piękny (nie wiem już który raz to powtarzam). Po prostu doceńmy to co mamy bo wielu chciało by wieść życie takie jak nasze, szanujmy to co daje nam każdy nowy dzień i cieszmy się tym, że niebo jest niebieskie a chmury tak leniwie się po nim przesuwają, może prościej - nauczmy się cieszyć życiem a nie popadać w marazm
xeroboi! nic dodać mnic ując zgadzam si w 100%
Tony- prosta jasna i zwięzła wypowiedź 100% zgodna z prawdą.
tak właściwie to jestem ciekaw czy powstały podobne surrealistyczne produkcje, wie ktoś coś o tym? Uwielbiam groteskę taką jak np w Betllejuice/Żukosoczku. W ogóle podoba mi się groteska związana z życiem po śmierci np. sławetna gra przygodowa Grim Fandango. Generalnie chodzi mi o surrealistyczne produkcje, baśniowe itp(tylko nie piszcie akademia Pana Kleksa^^) z góry dzięki
Polecam całą resztę filmów Burtona prócz "Soku z żuka" i "Edwarda Nożycorękiego".
może spodobać Ci się "Między piekłem a niebem", film bardzo plastyczny. Melodramat, w głównej roli Robin Williams :)
"Między..." oglądałem już kilka razy, również bardzo mi się podobał
ale chodzi mi o coś innego, potrzebuję czegoś takiego pomiędzy "Silent Hillem" a "Edwardem Nożycorękim". Próbuję od dłuższego czasu dorwać Re-Cycle bo słyszałem, że właśnie taki ciężki baśniowy klimat posiada.
Klimat taki występuje również w filmach "Towarzystwo Wilków" - absolutnie genialna baśniowo-surrealistyczna opowieść oraz w "Braciach Grimm" właśnie takiego typu filmów poszukuję (magicznych z ciężkim klimatem)
z góry dziękuje za pomoc
moze nie o cos takiego ci chodzi, ale skoro "baśniowość" to 'labirynt fauna', albo 'gnijaca panna mloda' =P
mi teraz niewiele przychodzi do glowy, ale jak ktos rzuci jakis tytul to sama z chęcia obejrze
jest jeden film, jeśli chodzi o stronę wizualną bardzo ciekawy. Troje dzieci zostaje osieroconych, zaczyna się opiekować nimi wuj, pragnie jednak zdobyć jedynie ich majątek, posunie się nawet do tego, że jedno z dzieci - młodą dziewczynę, zechce poślubić. Niestety nie pamiętam tytułu, wiem, że wuja grał znany aktor, nie mogę sobie przypomnieć kto. moze ktoś to przeczyta i rzuci tytuł :)
Ja oglądałam ten film: To "Seria Niefortunnych Zdarzeń" na podstawie prozy Daniela Handlera, o ile się nie mylę, gdyż pisał on pod ps. Lemony Snicket. Wuja dzieci, czyli Hrabiego Olafa grał Jim Carrey.
Maleńkie sprostowanie, film nazywa się "Lemony Snicket: Seria Niefortunnych Zdarzeń".
Oto on: http://lemony.snicket.seria.niefotunnych.zdarzen.filmweb.pl/
Nie ma za co, jesteśmy tu przecież po to, żeby pomagać sobie nawzajem. A ja bardzo lubię "Serię Niefortunnych Zdarzeń", choć jako książkę bardziej.
a ja znalazłem kolejny ciekawy film pt "Miasteczko Halloween" jest to też film Burtona i oglądałem go jako dziecko teraz dopiero dowiedziałem się, że wyszedł on z pod pióra naszego ulubionego reżysera. Jeszcze innym ciekawym tytułem jest "Ucieczka na górę czarownic" oh jak ja dawno tego nie oglądałem, jest to Disneyowska bardzo ciekawa opowieść o dwójce rodzeństwa z paranormalnymi zdolnościami
A mnie przypomniał się "Człowiek Przyszłości", mimo iż krytycy twierdzą, że nie jest udany. Bardzo wzruszający film.
Tu: http://www.filmweb.pl/f4172/Cz%C5%82owiek+przysz%C5%82o%C5%9Bci,1999