Właśnie skończyłem oglądać ten film, chyba na stare lata robię się za bardzo wylewny i uczuciowy ale ten film jest przepiękny. Scenografia jest po prostu genialna, ten baśniowy świat ocierający się o nasz, te surrealistyczne obrazy widziane jakby przez palce. Płakałem jak bóbr po tym filmie. Najbardziej mnie wzruszyło to podkreślenie samotności, autyzm głównego bohatera, alegoria mimo, iż opuścił zamek to nadal pozostawał samotny. Film jest niczym doskonała książka piękny od wewnątrz i od zewnątrz. Może piszę niepoprawnie składniowo ale ciężko jest mi wyrazić uczucia po tym filmie. Uważam za fenomen rolę J. Deep'a zagrał on postać nieszczęśliwą, wiecznie cierpiącą, która choć na moment mogła poczuć co to znaczy mieć dla kogoś wartość, być dla kogoś, kochać kogoś...
Samotność boli najbardziej a ludzie nigdy nie będą potrafili zaakceptować
kogoś kto jest inny od nich, to tak jakby w Polsce wypuścić papugę - zaraz zadzióbię ją lokalne ptactwo. Cieszę się, że te problemy są zauważane przez filmowców ponieważ jest nieduży odsetek indywidualistów, z reguły introwertyków, którzy pomimo licznych przyjaciół są tak naprawdę samotni na tym świecie bo nikt nie potrafi ich zrozumieć. Film w mniejszym lub większym stopniu podejmuje ten problem, pokazuje nie tylko ból ale też jak cudownie smakuje szczęście gdy nie ma się go w nadmiarze. Piękny pełen alegorii tytuł 10/10
zgadza się w Wielkanoc w tv4 ach jak cudownie było sobie przypomnieć własne dzieciństwo. Co do "Bride Corpses" to również był świetny film i również jak w Edwardzie grał w nim Depp (tzn użyczał głosu). A pamiętacie może taki tytuł jak "Sleepy Hallow" reżyserii Burtona znowu z Deppem?
Może to troszkę inny gatunek ale również uważam, że świat wykreowany przez reżysera jest genialny - ciemna, porośnięta gęstymi lasami Nowa Anglia oraz pogańskie obrządki. Jest to tytuł godny polecenia a oglądał ktoś może "The Company of Wolves"?
Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknego i rzeczywistego opisu filmu. Jesteś mistrzem. Zgadzam się w 100%.
Dosyć długo nikt się nie odzywał, cóż ja niestety muszę te ciszę przerwać^^ A kojarzycie taki tytuł jak "Charlie & Choco. Factory"?
Niesamowity film! Uważam, że jest godnym następcą "Edwarda..." jeez scena kiedy Charlie dostaję jedną jedyną w roku czekoladę tak strasznie skojarzyła mi się z momentem kiedy Edward pierwszy raz widzi własne ręce.
Burton jest po prostu genialny znowu wykreował baśniowy, surrealistyczny świat, znów wyłożył w przystępny sposób prawdy życiowe. Film cieszy oko kolorami, przepełnia serce radością i jest pożywką dla duszy uczy nas wartości...
^^
Widziałam "Charlie'ego...", ale niestety z maleńkimi przerwami. Mimo to uważam, że jest to świetny film.
Xeroboi - masz rację, wartości przekazane prostymi środkami. Powinieneś pisać recenzje. Masz bardzo fajny styl pisania, taki lekki. I ładne porównania (chyba, że to wpływ tego, że film ci się tak bardzo podobał - jak nam się coś podoba to łatwiej o tym napisać, zdania wręcz same nam się układają. Trudniej z rzeczami, których nie lubimy^^, mimo to wierzę, że po prostu masz talent).
film mnie kompletnie oczarował... ! ta magia.... muzyka... no i Depp ! niesamowite !!! niech żyje Burton !!!
przekonałaś mnie^^
Już część napisałem tyle, że teraz zastanawiam się czy nie za bardzo odbiegłem od tematu
oj prawda, prawda
miejmy nadzieję, że jeszcze długo pożyję bo będzie mi strasznie go
brakowało.
Tylko on jest w stanie ukazać świat takim jakim powinien być, pod pretekstem baśni, kina familijnego oraz innych form skierowanych generalnie do dzieci (choć tu mógłbym się kłócić) trafia do najmłodszych ucząc ich, wpajając im prawa moralne.
W dzisiejszych czasach nie ma przykładów dla młodych dlatego mamy taki syf, nieliczni potrafią docenić piękno, sztukę, talent.
Ludzie zubożeli intelektualnie, nikogo nie obchodzi dziedzictwo przeszłości, każdy chce żyć teraźniejszością i przyszłością, zapominając kim w gruncie rzeczy jest.
Wiem straszny filozof i myśliciel ze mnie ale takie rozprawy są winą tego, że czuję się strasznie samotny na tym świecie, obnażyłem się...
Już wiecie dlaczego z taką pasją i błyskiem w oku piszę o tym filmie,
po prostu zacząłem się utożsamiać z postacią Edwarda, być może jest to bardzo infantylne ale któż z nas nie jest dzieckiem, wyobraźnia jest potęgą, przenosi góry sprawia, że możemy latać ale przede wszystkim sprawia, że nasze życie jest o wiele bogatsze i bardziej ciekawe...
ok recenzja gotowa, mam nadzieje, że się spodoba, proszę o komentarze w tym temacie bo nie wiem czy recenzję da się komentować, pozdrawiam
No no, bardzo ciekawa recenzja. Brawo. Nie wiem czemu nie mogę zagłosować (a może już to zrobiłam? wpływ recenzji^^') ale daję Ci 10/10. Niemalże się wzruszyłam czytając ją.
dziękuje^^
Trochę odbiegłem od tematu ale to wina mojego zakręcenia,
może wyjdzie to na dobre.
Na recenzję nie da się głosować, też się zdziwiłem
Myślę zepsuli by jeszcze smak i pamięć po tym filmie więc myślę że kontynuacja to zły pomysł takie jest moje zdanie.Pozdrawiam wszystkich którzy uznali ten film za genialny i żegnam.
Po prostu piękny film i tyle 9/10.I daje do ulubionych bo to film mojego dzieciństwa.
zakochałam się Tobie po tej opinii;)
podpisuję się pod wszystkim.. szczególnie pod tym, "jak cudownie smakuje szczęście gdy nie ma się go w nadmiarze."
i też płakałam.
Nie spodziewałem się tego, iż ktoś odkopie ten niemal archaiczny temat Edka a tutaj proszę - rano wiadomość o wznowieniu wątku.
Zachęcam do przeczytania recenzji "Edwarda..." mojego autorstwa, może również przypadnie Ci do gustu, pozdrawiam.
Dziękuję :)
tematyka filmu rzeczywiście jest ponadczasowa (geniusz Burtona),
ujęta w bardzo baśniowy sposób jednych urzeka a drugich kuje w oczy.
Co by tu dużo pisać, jednym zdaniem - to trzeba zobaczyć.
Btw. widzę, że Ciebie Edek również zauroczył :)
tak, zauracza mnie od dziesięciu lat.. od momentu, w którym po raz pierwszy zobaczyłam dziwnego Pana z wystraszonymi oczami i z nożycami zamiast dłoni.
btw. kojarzy mi się z 'polowaniem na wielbłąda' myslovitz.
...inność rodzi złość.
Chyba jedną z największych zalet filmu jest właśnie fenomenalna gra oczami Deppa - jest to coś co określa genialnego aktora, który bez użycia podniosłych słów jest w stanie wzbudzić w człowieku tak wiele uczuć jedynie dzięki mimice twarzy. Natomiast moje pierwsze spotkanie z Edkiem nastąpiło w czasach "przedzalewowych", chyba 2 lata po premierze pierwszy raz zmierzyłem się z tym tytułem, zauroczył mnie lecz wtedy jako dzieciak niewiele z niego wyciągnąłem. Dopiero po wielu latach w ramach odświeżania wspomnień z dzieciństwa powróciłem do tego tytułu i poznałem go na nowo odkrywając od zupełnie innej strony.
Niestety w naszej głupiej ludzkiej naturze leży strach przed nieznanym,
obcym, innym od nas...
Jeśli coś przekracza nasze zdolności pojmowania lub odbiega wyglądem od tego jak my wyglądamy zwyczajowo niszczymy to.
Lecz atrybutem ludzi słabych i prostych jest właśnie takie postępowanie, którzy nie potrafią przezwyciężyć własnych słabości, uprzedzeń i lęków ponieważ łatwiej jest zniszczyć coś co wywołuje to odczucie, niżeli zastanowić się nad własną niedoskonałością.
Jak mawiał Konfucjusz "szlachetny człowiek wymaga od siebie, prostak od innych"...
ja tez pamiętam Pana Nożycorękiego z dzieciństwa; wtedy była to dla mnie jakaś piękna, zaczarowana baśń, która mimo tego, iż wtedy jej do końca nie mogłam zrozumieć, pozostała we mnie do teraz. i chyba zostanie już do końca:)
co do inności, strachu przed nią, braku zrozumienia- musiałabym przepisać całą Twoją wypowiedź, pn. zgadzam się znów z każdym słowem. jednak nie potrafiłabym ubrać myśli w taki sposób. zazdroszczę talentu do opisywania uczuć i rzeczywistości.
pozdrawiam, ev. :)
Dziękuję za wyrazy uznania, to bardzo miłe z Twojej strony :)
Szkoda tylko, że mój styl oddaje jedynie zarys a nie cały obraz.
jeśli to jedynie zarys, to zazdroszczę jeszcze bardziej;)
dobra, już Ci nie słodzę- jesteś Mistrzem jeśli chodzi o ten temat i tyle.
:)
Heh ^^,
właśnie w tym tkwi największy problem, że nie potrafię oddać całkowicie tego co chce napisać aby moje słowa osiągnęły pełną głębię.
Chciałbym mieć zdolność tworzenia ze słów obrazów tak plastycznych, że niemal realnych, niestety moje zdolności kończą się dużo wcześniej.
Pozostaje mi jedynie podziwiać pisarzy, którym się ta niezwykle trudna sztuka udaje.
Edward Nożycoręki jest świetny , niedawno go obejrzałem i przyznam szczerze ,że rzadko się zdarza żeby film pobudzał tak emocje w człowieku jak robi to Edward... , Johnny Depp kolejny raz pokazuje , że jest jednym z najlepszych aktorów w historii kina , może nie ma za dużo kwestii dialogowych mimo to jego miny i uśmiech powiduja że człowiek od razu sie śmieje .10/10 naprawde nie jest to przesada ten film po prostu w pełni zasuguje na tak wysoka notę.
Ja też oceniłam ten film na 10/10 :) Uważam za arcydzieła te filmy, które wywierają na mnie jakiś wpływ, które powodują, że po napisach koncowych siedze jeszcze przez chwilę i wpatruję się w ekran z tępym wyrazem twarzy... :D
Burton (jak zawsze) stworzył fantastyczny klimat, baśniową historię, opowiedzianą w sposób łatwy do odczytania. Co tu dużo mówić - Burton to zdecydowanie jeden z najlepszych reżyserow wszech czasów, a Johnny Depp jeden z najlepszych aktorów ;)
O tak film jest genialny , rewelacyjny i można tak wymieniać bez końca jego zalety, Johnny był wprost oszałamiający naprawde po tylu filmach jakie obejrzałem z jego udziałem teraz uśmiechałem sie radośnie przy każdym jego ujęciu.Tim Burton przeszedł samego siebie i ma w zupełnosci racje gdy mówi , że jest zadowolony z tego filmu . Jest to jeden z tych filmów ,które nie potrzebują efektów specjalnych by wzruszyć człowieka , dziekujmy ,ze mamy tak zdolnych reżyserów jak Tim Burton.