Egzorcyzmy siostry Ann

Prey for the Devil
2022
5,2 8,2 tys. ocen
5,2 10 1 8236
2,3 3 krytyków
Egzorcyzmy siostry Ann
powrót do forum filmu Egzorcyzmy siostry Ann

Lucyfer miał być do chwili swego upadku najpotężniejszym z aniołów, a to źle świadczy o Szefie. Skoro Bóg jest wszechmocny, a przynajmniej za takiego lubi uchodzić, to po co stworzył Lucyfera, jeżeli od samego początku wiedział, iż będzie to byt wiarołomny?

Jeżeli Lucyfer wszczął bunt w Niebiosach, przeciągając na swą stronę nieprzeliczone zastępy anielskie i postanowił rzucić wyzwanie Stwórcy, to musiał mieć na jego temat dogłębną wiedzę, skoro wierzył w możliwość powodzenie zamiaru.

Zatem: Bóg nie jest wszechmocny i jest upośledzony w stopniu znacznym. Bóg-Idiota na pewno rozgłaszałby swą wszechmoc, zwłaszcza w obliczu rebelii i to w istocie zrobił.

Ułomność Boża musiała wydać spaczony owoc, jednak Bóg nie poprzestał na tym i popełnił ten sam błąd po raz drugi, tworząc człowieka.

Lucyfer okazał się nie tylko nielojalnym zazdrośnikiem, ale również cymbałem, co odziedziczył bezpośrednio po Tacie. Był od zarania niedoskonały, bowiem uległ zazdrości i to o ułomny na starcie twór ludzki.

Doskonały Bóg wypełnił Królestwo Niebieskie ułomnymi aniołami, a potem stworzył Ziemię, by oddać ją we władanie równie nieudanych ludzi, wiecznie skorych do buntu i podatnych na podszepty Lucyfera, który mimo, iż ogłoszony przegranym, wciąż ma zadziwiająco dużą swobodę działania, zwłaszcza pośród ludzi.

Zatem: Bóg nie jest doskonały, ponieważ doskonałość nie może być źródłem niedoskonałości.

Bóg lubi się otaczać kretynami, co łatwo zrozumieć, jeśli stworzył ludzi na swój obraz i podobieństwo, a wcześniej wyczarował aniołów wyznających zasadę, iż lepiej rządzić w piekle niż służyć w Niebie upośledzonemu tyranowi.

Scenariusz przedmiotowego dzieła pozornie ukazuje walkę ludzi z siłami piekielnymi, oczywiście toczoną w imię Boże. Tu Bóg także poniósł klęskę. Wszak był zmuszony przyznać, że Izraelici zawiedli i trzeba zawrzeć z ludzkością kolejne przymierze, tym razem pieczętowane krwią Chrystusa. To już trzeci poważny błąd Nieomylnego. Panoszenie się chrześcijan okazało się jeszcze bardziej niszczycielskie w skutkach niż żydowskie gusła.
Chrześcijanie potrzebują figury Szatana na równi z fantazjami o wszechmocnym Bogu. W innym przypadku obie postacie musiałyby zostać w pełni odczłowieczone. Tak się jednak nie stało, bowiem ludzie tworzą bogów na swój obraz i podobieństwo, wmawiając sobie, iż jest na odwrót.

Film ukazuje zatem walkę ułomności ludzkich i anielskich/demonicznych, za które pełną i trójosobową odpowiedzialność ponosi ich Stwórca. Brednie o tym, jak to Bóg umiłował aniołów i ludzi obdarzając jednych i drugich wolnością, by potem karać raz po raz za próby korzystania z tegoż daru, wskazują, iż Bóg nie wie, co czyni albo wie i sam ze sobą gra w durnia. Na razie wyraźnie przegrywa, skoro pozwala pokazywać siebie i aniołów w sposób, w jaki zrobili to twórcy „Egzorcyzmów siostry Ann”. Wiadomo, Bóg tak chciał i tak właśnie miał.