Tarzan po meksykańsku. Szkoda, ale bardzo słabo to wyszło. Brak tu wszystkiego, co charakteryzuje hollywoodzkie produkcje o Władcy małp. Zero przygody, akcji i tajemnicy rodem z Burroughsa. Są nudne sceny z tubylcami i małpami. Po godzinie nudy główny bohater musi uratować syna i ukochaną z rąk łowcy niewolników. W tym...
więcej