nie zawiera

zawiera:
1. pan po śniadaniu ciągnie panią z kuchni na poranny przebzyk, pani się potem ubiera
2. pan na siłowni obleśnie patrzy się na potencjalną panią
3. pani wyłuskuje diabelską Viagrę z blistra
:))
generalnie "seksu u nas nie ma" - za klasykiem

no bo nie ma :)
tak nawiązując do tych punktów, owszem może i warto byłoby wspomnieć o powyższych sytuacjach w kontekście pytania gdyby faktycznie byłyby one jakoś specjalnie bulwersujące ale w tym przypadku chyba nie jest to konieczne, poza tym domniemywam że napisałeś to tak pół żartem pół serio, no bo co jak co ale raczej trudno byłoby nazwać sceną erotyczną wyłuskiwanie tabletki czy też patrzenie się na panią :)

Jest to głęboki, silnie postradziecki pierwiatek seksualny... :)

haha, kocham to :)

Gdybyś pytała o to, "czy film zawiera sceny brutalne, drastyczne", to byłoby wszystko ok. Ale Ty pytasz o "sceny erotyczne", a nawet dodajesz później, że "nie chcę narażać brata na sceny seksualne". Czyli przemoc jest cacy, a bara-bara be ? Jeśli w filmie będą kogoś ćwiartować piłą, to Ci nie przeszkadza, ale coś tak normalnego jak stosunek seksualny między mężczyzną i kobietą, to już ohyda, na którą niewinne oczy młodego chłopca patrzeć nie powinny ? Zastanów się, czy to Ty sama nie masz jakichś problemów ze sferą seksualną.

huhu. ale frustrat :) sądząc po rekacji, to nie ja mam jakieś z tym problemy.. :-)
no chyba ze chęć, zeby 12letni chłopczyk nie oglądał scen erotycznych jest dziwna, no to jestem dziwna :-)

Dzięki Patryku za odpowiedź! :)

Obawiam się, że odebrałaś mój wpis jako wyraz złośliwości z mojej strony i chęć zrobienia Ci przykrości. Uwierz mi, że nie było to moim celem. Mamy po prostu inne spojrzenie na seks pokazywany w filmach. Gdybym ja wybierał się z 12 letnim dzieckiem do kina, to raczej obawiałbym się przemocy na ekranie. Muszę Ci powiedzieć, że zszokowałaś mnie informacją, że Twój 12 letni brat zachwycił się tak trudnym filmem jak "Powrót". Ja w jego wieku oglądałem produkcje pana Lucasa :) Musi być bardzo inteligentnym i ciekawym chłopakiem. Kino Zwiagincewa przekracza możliwości wielu trzydziestoletnich widzów. Tym bardziej uważam, że scena erotyczna nie powinna mu zaszkodzić. Ale już się nie czepiam :) To Wasza sprawa. Wybacz mi, jeśli poczułaś się urażona. Co złego, to nie ja :) Ciekawi mnie bardzo, czy Twojemu bratu spodoba się "Elena", bo moim zdaniem film jest naprawdę "dla widzów dorosłych" , choć scen erotycznych tam istotnie nie ma. Życzę wielu pozytywnych wrażeń z seansu i pozdrawiam serdecznie !

W jednym momencie jest seks, ale pokazują tylko to co przed i to co po :D

Jest też jedna brutalna i długa scena bójki.

oo, a jednak jest - dzięki boolion, na szczęście taki sposób (o którym wspominasz) przedstawienia tematu, myślę, że nie musi być groźny czy nieodpowiedni, jeśli jest pokazane w miarę ograniczenie i z wyczuciem.. ze smakiem. (a jak mniemam z Twojego opisu, jest w miarę :)
bardziej teraz zastanawiam się nad tą sceną bójki..
ps. to, ze 12latkowi spodobal sie film, nie oznacza, ze zrozumial on jego ukryte przeslanie czy warstwe tresci filozoficznej, wystarczy ze zachwyciły go widoki, spokój, ze mogl sie zidentyfikowac z chlopcami z filmu, albo sobie przemyslec posczegolne sceny (na co w filmie jest czas, co nie jest oczywiste w dzisiejszej kinematografii).

Tego seksu wcale nie pokazują :D Jest moment jak facet zaprasza Elenę na seks i potem jak ona zakłada koszulę już po.

Bójka jest dość brutalna - dużo krzyków, kopania, bicia... Ale myślę, że 12-latka można zabrać. Nie wiem tylko czy on coś zrozumie z tego filmu.

martyna_marysia -----> jak po seansie? jestem bardzo ciekawa reakcji takiej młodej osoby?

niestety jeszcze nie udało nam się wybrać :/
jak tylko pójdziemy, podzielę się refleksjami :)

Uwazam ze nie jest to film dla dzieci, po prostu dziecko sie zanudzi i nie zrozumie. A scen seksu nie ma, jednak nie zawsze to seks jest czyms, ze wzgledu na co nie powinnismy ciagnac dzieciaka do kina :) Kazda postac z filmu jest pelna wad i samo patrzenie na nich moze zgorszyc :P