Nie od dziś wiadomo,że kino z Ameryki Południowej jest w zasięgu zainteresowania Europy.Problemy tamtego regionu są dla nas nieco egzotyczne ,ale z pewnością nie są niezrozumiałe.Fala narastającej przestępczości i sposoby jej eliminowanie to temat bliski każdej kulturze.Elitarni "uwodzą"nas,widzów swoim oddaniem sprawie,a to jest zjawisko godne naśladowania w każdej dziedzinie.Dlatego usprawiedliwiamy ich brutalne metody,a co więcej;pochwalamy je!Tak właśnie sprytnie reżyser przedstawił nam swoich bohaterów.Przedstawił jedną stronę medalu w tym trudny do opanowania świecie przemocy.Polecam.