O ile pierwsza część była klasycznym filmem naziexploitation, tak druga część (niepowiązana oczywiście fabularnie z poprzednikiem) to istne dziwadło epoki lat 70. - mnóstwo golizny, obrzydliwości, przemocy. Na dodatek całość toczy się w iście komiksowej scenerii - stereotypowym ''kraju arabskim'', pełnym orientalistyczno-rasistowskich stereotypów. Brakowało tylko, żeby szejk nazywał się Abdul XIII... Szkoda czasu na ten gniot, chociaż ta seria już zapisała się w historii kina, więc może i warto poznać.