Niestety, poza kilkoma elementami, jest to zły film. W karykaturalny i krzywdzący sposób pokazuje osoby trans i ich sytuację, Meksyk i Meksykanów, przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości... Tytułowa bohaterka niszczy życie swojej rodzinie, sobie oraz setkom ludzi dotkniętych jej/jego narkotykowymi przestępstwami (porwania, tortury, morderstwa). Skorumpowana prawniczka (grana świetnie przez Saldanę) pomaga złoczyńcy uniknąć odpowiedzialności. Jedyna prawdziwa obserwacja zawarta w tym filmie to ta, że w naszym świecie ludzie biedni i pokrzywdzeni pozostają biedni i pokrzywdzeni, a bogaci są wynoszeni na ołtarze. Straszne przesłanie.