Co najmniej dobry horror, z grą aktorską przeważnie na tym samym poziomie, niezłym scenariuszem (kilka całkiem zabawnych tekstów, wśród których prym wiedzie "I gotta go major dump" <lol>) oraz przyzwoitymi zdjęciami. Jednak tym co wyróżnia ten film spośród innych produkcji gatunku są genialne, brutalne i klimatyczne zarazem sceny gore. Zwłaszcza dwie, scena dekapitacji i podrzynania gardła, wbijają się się swoim okrutnym realizmem w czaszkę widza i powinny wywołać obleśny uśmiech orgazmicznego zadowolenia u każdego goremaniaka. U mnie nadal nie schodzi on z mordy.
;))))))