"Odwilż" jest filmem, który - musze przyznac - zaskoczył mnie bardzo. Idąc do kina spodziewałem się, że zobacze jakis naciągany sequel jak to bywa z takimi filmami, jednak gdy zeń wychodziłem, byłem przyjemnie rozczarowany.
Trzeba przyznac, że scenarzyści pokazali klasę i stworzyli, jakby nie patrzeć - nowy film, tyle że ze znamymi już postaciami. Zazwyczaj producenci wzięci sukcesem pierwszej części filmu zlecają stworzenie drugiej, bezwiednie odcinając kupony od swojego biletu z napisem 'SUKCES', tworząc jak to już napisałem - naciągany sequel.
W tym przypadku było zupełnie inaczej, film nie miał nic wspólnego z pierwszą częścią Epoki (poza postaciami), nie był kontynuacją dawnej przygody, tylko zupełnie czymś nowym.
Autorzy scenariusza, trzeba przyznać, imponują pomysłowością, choć zdarzały im sie drobne według mojegu uznania 'zagalopowania' - tu mam na mysli mamuta-oposa. Oczywiście było to momentami śmieszne same w sobie, ale to juz drobna przesada.
Wielki honor trzeba oddać też grafikom, za niesamowite ujęcie całej sprawy i wspaniałe efekty. Ujęły mnie bardzo sceny potopowe, gdy lód pękł i woda zaczynała zalewac całą dolinę, było to naprawde - jak na kino animowane - niesamowie.
Co do polskiego dubbingu, zastrzeżeń - raczej nie ma. Znów dobra kreacja C. Pazury i jego sepleniące teksty, poprostu wspaniale się odnalazł w Sidzie.
Ogólnie muszę przyznać, że spędziłem w kinie ciekawe półtorej godzinki. Jeżeli ktoś naprawde chce zobaczyć dobry, animowany i śmieszny film - polecam Epokę 2. Naprawdę warto.
Do zobaczenia na sali kinowej.
T.B.