To już 2 film, na który bardzo czekałam, a który wyjątkowo mnie rozczarował. Nie liczyłam na coś wielkiego, ale na chociaż podtrzymanie i tak niezbyt wysokiego poziomu poprzedniej części. Niestety było gorzej. IA4 wydał mi się sprany z emocji. Pierwsza część miała trochę radości i trochę smutku, dwa kolejne filmy posiadały humor, a czwórka oferuje bardzo mało... Zabrakło mi zabawnych dialogów, śmiesznych sytuacji, a większość jest taka mdła. Ponadto miałam wrażenie, że "starzy" bohaterowie są spychani na dalszy plan tzn. nie było pomiędzy nimi żadnych relacji - wszystko łączyło się z nowymi postaciami. Pirat - niby ok, bo od pierwszej części nie mieliśmy żadnego czarnego charakteru. Najgorsza jednak była tygrysica, cały ten jej wątek był wymuszony i bardzo podobny do tego Mańka i Ellie. Nawet pan Wiewióreczka był taki jakiś... Nużył. Niestety. Najsłabsza część.