to już się nudzi, jestem świeżo po seansie i mam mieszane uczucia. Na pewno to co podniosło ocenę filmu to Sid(ney) i jego babcia. Sam watek poprowadzony był tak trochę nijak. Ogólnie bawiłem się dobrze, ale do jedynki to temu filmowi daleko jak z NY do LA. Najprawdopodobniej powstanie część 5 i/lub jakiś spin-off a' la Kot w butach, z jednej strony chce więcej Sida i spółki ale z drugiej strony mogliby już odpuścić, bo marka powoli,może nawet bardzo powoli, ale jednak traci dobre imię. Końcowa ocena to coś pomiedzy 5+ a 6.
PS.Jestem na Filmweb nowy i to mój pierwszy komentarz, cześć wszystkim.
Mam podobne odczucia. Niby fajnie wykreowany świat, pomysł na fabułę dość ciekawy, ale czegoś mi zabrakło, czegoś było za dużo. Humor kulał moim zdaniem. Motyw z rodzinką Sida jakiś taki od czapy. Ogólnie nie ma źle, ale... Kurczę, trochę się zawiodłam. Najlepiej zapamiętam chyba "rozmowę" Sida z tymi malutkimi kulkami, których nie potrafię zidentyfikować gatunkowo. :)
Lemingi. I nie wiem czemu macie mieszane uczucia , dla mnie rewelacja, płakałem, ze śmiechu jak na jedynce ;) A Lemingi a'la "Waleczne serce" oraz sztuczna szczęka babci ...bezcenne :)