Mocno odchodzi od poprzednich części, nie tylko fabularnie, ale też pod kątem poczucia humoru. Widać skończony pakiet pomysłów zaowocował stworzeniem kontynuacji pod tą samą nazwą - mimo wszystko. I to 'mimo wszystko' widać tutaj zdecydowanie i razi w oczy. Wątek piratów jak się domyślam miał być głównym, na tle przesuwania się kontynentów. A był tłem na tle innego tła. Czyli na ekranie działo się niewiele, szkoda. Bo potencjał był, ale nie został wykorzystany.