Nie, nie i jeszcze raz nie! Gdzie się podziało specyficzne poczucie humoru towarzyszące początkom przygód bohaterów Ice Age? Dlaczego przerobiono je na moralizatorską bajeczkę z przesłaniem "we are family" i wszyscy się kochajmy itp itd? I jeszcze ten bolywoodzki taniec na koniec! aaaaa porażka do kwadratu. Nie żebym miała coś do bolywoodu, ale no błagam.. nie tutaj!
Owszem, było parę fajnych tekstów, babcia mimo iż momentami irytująca, to jednak jako jedyna była naprawdę w takim stylu w jakim powinien być cały film, ale oprócz tego? DNO.
Zgadzam się, seria z części na część jest niestety coraz gorsza... O ile 'jedynka' i 'dwójka' trzymały mocno poziom, a ''trójka' pokazała, że twórcom powol kończą się pomysły, tak 'czwórka' jest...hmmm... fabularną klapą. Tak naprawdę seans zleciał mi na niczym, czułem jakby wpychano mi ten film do głowy na siłę. Jedynym co twórcy zachowali jest Scratch i jego nieśmiertelny pościg za żołędziem :)...a to i tak tylko do czasu, bo ta 'Wiewiórtyda' - szkoda słów. Babcia Sida, w przeciwieństwie do większości, jakoś mnie nie rozśmieszyła, no ale to już kwestia mojego dziwnego poczucia humoru ^^ Mimo wszystko przez sentyment daję to 6, ale twórcom należy się solidna nagana.
Hmm.. Może jestem dziwna, ale jak dla mnie ta część jest naprawdę bardzo fajna. Może nie najlepsza, ale jednak bardzo mi się spodobała. I nie zgodzę się, że film nie był śmieszny, bo był. I to nie tylko te momenty z babcią Sida.
Cześć ta mnie nie urzekła. Romans między Shirą a Diego był tak naciągany i prosty jak konstrukcja cepa. I równie tandetny, liczyłam na coś głębszego. Zawiodłam się po słabej 3 liczyłam może po cichu że czwórka powróci do dobrej jedynki. Niestety :( Moralizatorskie przesłanie, że rodzina i przyjaciele są najważniejszy ileż to razy było wałkowane w wielu kreskówkach. Wiewiór już nudzi . I DO DIABŁA TO JEST ŻOŁĄDŹ NIE JAKIŚ ORZECH !!!
7/10
Za ładny desing młodych mamutów oraz kretojeża Luisa.