Polskie kino stoczyło się właśnie poniżej poziomu rynsztoka.
Oglądanie zatrudnionych aktorek nie tylko wywołuje odruchu wymiotne, ale czasami aż boli.
Obrzydliwe, wręcz obleśne sceny seksu. Niezależnie od jakieś wydumanej głebi artystycznej Pana reżysera coś obrzydliwego pięknym się nie stanie.
Żeby jeszcze było to strawne wizualnie, ale nie. Widać że chyba tylko te panie, nie najmłodsze i nie najpiękniejsze zgodziły się brać w tym czymś udział.
Ja wiem, "że nie ma brzydkich kobiet, tylko... wina czasem brak."
Fuj.