Ludzie dający ocenę 2-3/10 mocno przesadzają. Fakt mają rację że film z początku zapowiada się OK potem jest nuda a dopiero ostatnie 35 minut nie licząc 10 min napisów końcowych, jest naprawdę ciekawe.
To jednak niezaprzeczanie Iko Uwais uratował tą produkcję, bez niego film dużo by stracił. Nawet drewniak Wahlberg wypadł tak sobie, bo zagrał inaczej niż zawsze choć postać ta w filmie nie przekonała mnie głównie ze względu na samą końcówkę w filmie.
Film na mocne 6/10 albo 7/10 (jednak brakuję mu do tej ósemki) w zależności od gustu. Ja osobiście dałem 6/10.