Bardzo chciałem zobaczyć ten film, niestety do tej pory nie miałem okazji. Sam pomysł prosty i genialny - mamy człowieka, który staje się zwierzyną łowną i za wszelką cenę walczy o przetrwanie nie wahając się zabijać po drodze niewinnych ludzi. Niestety "Essential Killing" boleśnie mnie rozczarował i właściwie do końca sam nie wiem dlaczego. Może, dlatego że film okazał się bezbarwny i nijaki, w dodatku pozbawiony mocnego konfliktu fabularnego. Mamy człowieka, który znajdując się w obcym dla siebie świecie ucieka i mimo świadomości rychłej porażki nie poddaje się i brnie naprzód. Niestety niemal od samego początku los Mohameda był mi zupełnie obojętny, więc może to zadecydowało o negatywnym odbiorze tego filmu. Rozumiem, że w zamyśle reżysera widz miał się utożsamiać ze słabszym i zaszczutym bohaterem, mimo jego wątpliwie moralnych czynów. Na mnie to nie zadziałało, choć znajdą się tacy, którzy wykazali się pewnie większą empatią. Nie odnalazłem w tym filmie nic dla siebie interesującego. Za niezłą rolę Gallo i kilka scen przyznaję 5/10.