film z pewnością nie jest łatwy, i jak doskonale udowadniają wpisy na forum nie może trafic do każdego. Jednak mimo wszystko polecam! Essentail killing to prawdziwa uczta dla kinomana. Dawno już nie widziałam czegoś tak "dziwnego" w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Litości! Tylko dlatego, że mamy dłużyznę na ekranie, a wpisy na forum są negatywne oznacza, że film jest smakoszy prawdziwego kina? Chcesz zobaczyć dziwność? Tę znajdziesz u innego polskiego reżysera - Hasa.
A tu? Ucieczek z gułagów/wiezień/miast mieliśmy w kinie bez liku, podobnie jak i kontestacji wojny afgańskiej - słowem: wtórność.
Zgadzam się z postem powyżej. Widać Carol czuje się fajniejszy, gdy podoba mu się coś, co ma średnią <7 na filmwebie i zostało jako-tako docenione przez krytyków.
Nic specjalnego to "konieczne zabijanie". Miałem nadzieję, że wreszcie obejrzę nie-polski film nagrany przez Polaka. Zawiodłem się. Skolimowski niczym nie różni się od katyńsko-kanałowego Wajdy. Dotychczas jedynym nie-polskim, dobrym filmem zrealizowanym przez Polaka pozostaje dla mnie,o ironio, Wojna polsko-ruska.
A ja się zgadzam z Carolem. Film pokazuje do czego w walce o życie zdolny jest człowiek. Główny bohater morduje innych ludzi dla własnych korzyści, więc dopuszcza się najgorszego. Według mnie największym plusem jest to, że przez cały film facet nie odzywa się ani słowem. Cały czas próbowałam odgadnąć jego myśli i uczucia. Świetna gra aktorska sprawiła, że co chwila zadawałam sobie pytanie: co ja bym zrobiła w tak krytycznych warunkach? Zachęcam do wczucia się w akcję i skupiania tylko i wyłącznie na filmie, bo nie jest to na pewno lekkie kino.
Ten film jest bardzo, bardzo płytki. Anitka właśnie powiedziałaś wszystko, co o tym filmie da się powiedzieć. Brak pola do analizy, dyskusji, czegokolwiek...