Za scenariusz też się należy. Oto fragment:
Mężczyzna biegnie przez las. Biegnie przez las pełny drzew. Las zimą to metafora pułapki, więzienia (przynajmniej tak pomyślą krytycy, którzy przyznają nagrody, a za nimi ludzie, którzy będą pisać o filmie: nostalgiczna walka człowieka z przyrodą i samym sobą). Mężczyzna pije mleko z kobiecej piersi (tak to też jest świetne, propaguję przez to naturalne odżywianie). Widok z lotu ptaka na las, najlepiej dziesięciominutowy, skoro tak nic się nie dzieje, to niech się nacieszą ludziska widokiem przyrody (dygresja :może wezmę się za kręcenie programów przyrodniczych).
Nie wierzę, że nikt nie widzi tragicznego zła tego filmu. Filozofia i bystrość przemyśleń na poziomie Coelho, obraz (to dobre słowo) stara się sprzedać uniwersalne prawdy, ale trochę za dużo szumu na tak oczywiste wnioski. A do tego nuda... nic się nie dzieje.
Wygrać powinien Smarzowski, który od lat ciągnie polską kinematografię ku świetlanej przyszłości, ale Gdynia jeszcze tego nie doceniła. "Róży" nie widziałem, ale jeśli jest choć w połowie tak dobra, jak mówią, to znaczy, że powinna wygrać FPFF w cuglach.
(Z żalem przyjmuję również Srebrne Lwy dla "Sali samobójców" oraz, przede wszystkim, wyróżnienie dla Krauzego za "Czarny czwartek" - straszliwie niedobry, sztuczny film).
Platton, popieram, choć też nie miałam jeszcze okazji zobaczyć 'Róży', ale czekam z niecierpliwością. mam wrażenie, że nagrody dla 'essential killing' są wymuszone. nie wiem, może to przez obecność międzynarodowego jury?
Mam wrażenie, że sama lepiej wymyśliłabym ten film, choć nie mam ani talentu ani ponadprzeciętnej inteligencji i wyobraźni. Przestrzegam wszystkich planujących oglądnięcie, kierujących się ilością zdobytych nagród i nominacji - strata pieniędzy i czasu oraz niepotrzebne rozczarowanie i rozdrażnienie.