Bylem wczoraj, czarny bòg gej jest z czarnym czlowiekiem i maja male czarne dziecko , taka tam poprawnosc. Chyba najgorszy film Marvela.?
To jest aż obrzydliwe by oceniać film przez pryzmat orientacji seksualnej jednego z bohaterów. Nie jest to żadna poprawność, wyobraź sobie, że tacy ludzie żyją wokół Ciebie.. obsługują Cię w banku, w sklepie czy u lekarza. Trochę rozumu.
Ja niestety musiałem wyjść po scenie ich pocałunku bo myślałem że zwymiotuję na miejscu. Wiedzieć że takie rzeczy się dzieją to jedno ale widzieć to na własne oczy to coś zupełnie innego, nie dałem rady niestety obejrzeć filmu do końca tak mnie to obrzydziło :(
Masz prawo mieć swoje zdanie, Jednak fakt, że masz potrzebę wyciskania go każdemu, kto myśli inaczej, świadczy o tym, że to ty masz problemy.
pocałunek dwóch mężczyzn jest dla zdecydowanej większości społeczeństwa obrzydliwy, o np. taki https://nextews.com/images/78/20/782066a651501176.jpg
Pytam się, dlaczego stawiasz daną tezę, a ty zamiast uzasadnić, powtarzasz tę tezę. Podaj powód.
Pomyłka - nie odpisuję autorowi pierwszego komentarza. Więc: zamiast kopiować jego tezę, proszę, uzasadnij ją.
Chodzi o identyfikowanie się emocjonalne z postaciami które widzimy na ekranie, jeśli osoba hetero widzi pocałunek homo to wtedy sama siebie postrzega w obliczu takiej sytuacji, a ponieważ zdecydowana większość osób jest hetero to będzie miała podświadomy wstręt do np. homoseksualnego pocałunku, nawet pomimo identyfikowania się jako osoby tolerancyjne.
To, że obserwujesz bohaterów, którzy coś robią, nie znaczy, że się z nimi identyfikujesz. Jak katolik albo ateistą ogląda film, w którym wszyscy bohaterowie wyznają islam, to wychodzi / wyłącza / jest wielce oburzony / chce mu się rzygać czy po prostu ogląda? Filmy nie są interesujące jeśli bohaterowie są podobni do widzów, tylko jeśli są wiarygodnymi postaciami z krwi i kości.
Istnieje zjawisko w którym widz identyfikuje się emocjonalnie z postacią filmową. Takie identyfikowanie polega na tym że przeżycia postaci stają się przeżyciami widza, utożsamia się on z bohaterem filmowym, może on w ten sposób odczuwać te same emocje. Może się stawiać w sytuacji postaci z którą się identyfikuje. Jeśli widz zobaczy scenę na której postać filmowa morduje inną osobę może to wzbudzić w nim skrajne emocje, niektórzy twórcy potrafią umiejętnie wykorzystać taki mechanizm identyfikacji do wzbudzania odpowiednich emocji w widzach.
Załóżmy, że tak jest. Czy emocje te nie są uniwersalne? Niezależnie od tego czy one występują między bohaterami różnej czy tej samej płci, są takimi samymi emocjami, więc dlaczego wówczas widz nie może się z bohaterami identyfikować? Czy uważasz, że jeśli biały widz ogląda scenę, w której czarnoskóry bohater np. przypadkowo zacina się nożem, to nie może tego bólu "poczuć" z powodu innej karnacji? To absurd. I uważam, że to jest dobra analogia do obserwowania miłości między homoseksualnymi bohaterami, bo to jest miłość niezależnie od płci bohaterów - uczucie uniwersalne, więc każdy heteroseksualny widz też może się z tym utożsamić, bo sam prawdopodobnie miał w życiu do czynienia z miłością.
U widza hetero scena miłości homo może wywołać negatywne uczucia, jest to efekt tego że widz może się postawić w sytuacji bohatera z którym identyfikuje się emocjonalnie, jeśli sam ma orientację hetero to wtedy nie odczuwa pociągu do tej samej płci, a wręcz może odczuwać obrzydzenie na myśl o takich stosunkach i właśnie takie odczucia może poczuć w przypadku zobaczenia w filmie sceny miłości homo myśląc o tym czy sam by coś takiego zrobił. Tak samo może być też na odwrót w przypadku osób homo na widok sceny hetero, nawet u osób bardzo tolerancyjnych, jest to całkiem normalne odczucie, nie trzeba z tym walczyć czy myśleć że robi się coś złego, tak nas stworzyła natura.
Tak czy inaczej takie emocje, nawet jeśli się pojawią, powinny być raczej pretekstem do refleksji nad sobą niż powodem do krytykowania filmu.
Jestem przeciwnego zdania, tak jak napisałem we wcześniejszym komentarzu że jest to całkiem normalne i nie przeszkadza w byciu osobą tolerancyjną.
Serio uważasz, że osobiste uprzedzenia (nawet podświadome, emocjonalne, nawet naturalne) mogą stanowić o wartości filmu?
Prawda jest taka ze jest to poprawnosc polityczna wprowadzona na sile tylko po to zeby wywolac kontrowersje . Co ma z tego szef marvela ze doda poprawnosc polityczna jedynie gorsze oceny filmu i gorszą sprzedaż .
Nas naprawdę nie interesuje to że nie chciałeś żeby ludzie wiedzieli to i owo... ale w kinie i tak nie widać... chyba że ci wtedy ten popcorn spadł...
Zdarzylem sie odwrocic... Lacze sie w bolu. Niestety takie sceny aktualnie sie publikuje... obrzydzilo to reszte filmu mimo, ze sam film nie byl jakis super.
W sumie jako że Bóg nie raczył stworzyć żadnych anielic... ten "prawdziwy" Bóg... to ekhm...