I znowu jak film z dubbingiem to w godzinach, kiedy dzieci w placówkach edukacyjnych, nie ma ani jednego seansu z napisami, tylko ten "dabing" dla upośledzonych... serio im się to opłaca? Serio? Przecież to cholerna masakra... tłumaczenie często zmienia wydźwięk oryginału, głosy w cholerę nie pasują do postaci, a całość robi się totalnie niedorzeczna... ja się pytam WTF
(i jeszcze pytam - czy ktoś nie chce się zgłosić do pilnowania 3- i 7-latka... tylko ten pierwszy to diabeł wcielony ;-| )