Jest jakaś fabuła (nawet nie taka jednowątkowa). Jest kilku głównych bohaterów, którzy cos do filmu wnoszą, jakoś się rozwijają, mają wpływ na rozwój wypadków. Jest kilka plot twistów. Jest jakaś zagadka. Technicznie też nie ma się do czego przyczepić. I w sumie tyle mi wystarczy.
Dla porównania w najnowszym Spidermanie nie ma w zasadzie nic poza łupaniem w kolejnych antagonistów wylatujących z multiversum, głupkowatym humorem i sztywnymi gadkami.