Witam. Wiem, że sie czepiam ale Ziemia po czesciowych narodzinach Tiamuta chyba bylaby bardziej zniszczona. Nic sie nie stalo po tym jak Tiamut wyszedl z jądra Ziemi, potem płaszcz i skorupe ziemska. Pewnie Ziemie by nawiedziłyby liczne wylewy lawy lub erupcje wulkaniczne. Nie mowiac juz o podniesieniu poziomu mórz i oceanów po roztopieniu lodowego Tiamuta. Co o tym sądzicie?