PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=677404}

Secretly and Greatly

Eun-mil-ha-gae Eui-dae-ha-gae
7,4 1 815
ocen
7,4 10 1 1815
Eun mil ha gae Eui dae ha gae
powrót do forum filmu Eun-mil-ha-gae Eui-dae-ha-gae

Bez fabuły, bez przesłania, bez klimatu. Na siłę wymuszona ckliwość końcówki niczego już nie jest wstanie uratować :/

ocenił(a) film na 5

Ja na przykład tej końcówki nie rozumiem. Dla mnie to było bez sensu zakończenie. Takie, żeby ludzie płakać zaczęli z żalu, czy o co chodziło? Fabuła kulawa, bo w sumie nie wiadomo, po co oni wszyscy robili to, co robili. Zabrakło jakiegoś motywu przewodniego.

użytkownik usunięty
travelintime

mnie rozwaliła jedna akcja - profesor

koleś nagle zakłada okulary i mówi ze jest z katedry nauk politycznych uniwersytetu im Kim Ir Sena - myślałam że się sturlam pod stół

ocenił(a) film na 5

Z tym profesorem to niby taki dramatyczny zwrot akcji... Chyba.

TU JEST MILION SPOILERÓW, KTO CHCE OGLĄDAĆ, NIECHAJ PORZUCI CZYTANIE. TERAZ.

Ten dzieciak był strasznie bez sensu. Ale trzeba przyznać, że szpieg udający idiotę nie wypadł tak źle. Tylko dlaczego tak bez głowy byli rozsiani? Siatka szpiegowska, a wywalona do obcego kraju bez przemyślenia. Dlaczego trafiali bez misji, nic nie musieli robić, wysyłać raportów, czy coś... Jakiegoś kręgosłupa zabrakło, fabuła była chaotyczna, posklejana z różnorodnych pomysłów, których nikt nie złożył w całość.

Profesor był beznadziejny - sam siał defetyzm, a później wielkie "jestem profesorem, wiedziałem, że tak będzie!". Scena z okularami i profesorstwem to wisienka na torcie absurdu.

Ale naprawdę najbardziej mnie zakończenie zirytowało. Tu się biją przez pół godziny, latają po dachach, w deszczu zadają ciosy, dramat i natężenie, strefa buntu i naporu, jeden się rzuca z granatem i ocala resztę, drugi strzela do szefuncia złych, aż nagle nie-głupkowi wpada w ręce nostalgiczna książeczka bankowa, on popada w zadumę, ma nostalgiczne przebłyski, reszta stoi jak pokraki w deszczu i czeka na zmiłowanie, które nie nadchodzi, wszystko się przeciąga, deszcz pada i pada, nie-głupek myśli o życiu, ma refleksję ostateczną, jest bardzo smutny, czas nadal mija, a on nadal ma refleksję, werbalizuje ją w końcu, czas nadal mija i tu nagle pif-paf! I zakończenie do kitu. Co to miało być? A później leżą trupki małej grupki, jakieś tam banały o życiu się pojawiają, i tyle.

użytkownik usunięty
travelintime

No deszcz to musi być obowiązkowo - w filmach indyjskich oni zamiast refleksji ostatecznych tańczą i śpiewają w deszczu. Po prostu bez mordobicia w deszczu to już nie jest film akcji. Pierwszy raz to zauważyłam na "Kariseuma Talchulgi".

Co do tego "braku misji" to trochę nie tak. Nie wiem jaką wersje ty widziałaś, ale w rosyjskiej to oni nie są szpiegami tylko agentami - w tym przypadku uśpionymi(śpiochami). Strategia KAL na wypadek konfrontacji z Koreą Południową jest nastawiona na wcześniejszą infiltrację terytorium Południa przez agentów, mających przeprowadzić akcje sabotażowe najważniejszych instalacji wojskowych i cywilnych, oraz likwidację elit politycznych i wojskowych. Po prostu główny bohater miał siedzieć i czekać na sygnał żeby coś wysadzić, zatruć, kogoś załatwić, ukraść trochę szyn z torów do skupu...itp.

Ogólnie zgadzam się z tym co napisałaś.

PS
Ciekawostki:

7-20.01.1968r 31 specagentów z pólnocy miało zabić prezydenta K. Południowej. 1 został pojmany, 28 zginęło, los 2 jest nieznany.

30.10.1968 roku 120 komandosów wyszło na brzeg na wschodnim wybrzeżu K. Południowej, potem przeniknęli w góry Taebaek gdzie mieli oni rozwinąć bazy partyzanckie i sieci wywiadowcze. Misja zakończyła się całkowitym niepowodzeniem.

Zamach bombowy na prezydenta K. Południowej podczas wizyty w Birmie w 1983r. Prezydent przeżył, ale zginęło 17 członków delegacji koreańskiej.

17.09.1996 okręt podwodny z komandosami ugrzązł na mieliźnie w pobliżu miasta Kangnung. 11 intruzów popełniło samobójstwo, 13 zginęło w walce, 1 schwytano i jeden prawdopodobnie uciekł na północ.

http://historia.focus.pl/swiat/smutna-historia-parszywych-dwunastek-956

ocenił(a) film na 5

Mogli sobie być uśpionymi agentami, ale właśnie ten całkowity brak kontaktu z bazą był trochę dziwny. Tylko między sobą się kontaktowali, spędzali czas, rozmawiali o wspaniałej ojczyźnie i tak dalej. Rozpoznali teren i nawet żadnej dywersji nie przeprowadzali. Marnowanie pieniędzy północnokoreańskiego podatnika. Przecież wyszkolenie tez kosztowało. I jak nie wypaliło to od razu rozkaz palnięcia sobie w łeb. Ale wiadomo, to była Korea Północna, wszystkie absurdy zmieszczą się w jej granicach.

Deszcz na czas mordobicia robi patos, "Łowca androidów" jest najlepszym na to dowodem. Ale czasami motyw jest eksploatowany za bardzo. Kiedyś widziałam taki finał w śnieżnej scenerii, już nie pamiętam gdzie, ale było ciekawiej, bo śnieg sobie wirował, padał w spowolnieniu.

Dzięki za ciekawostki :)

użytkownik usunięty
travelintime

moze kill bill - pojedynek z o ren ishi w zimowym ogrodzie?


chyba jeszcze nikt nie nakręcił pojedynku w konfetti, ani pośród spadających jesiennych lisci :D

ocenił(a) film na 5

Może faktycznie Kill Bill. Wśród spadających liści walczyli w "Hero". Ale konfetti to świetny pomysł. Można to nawet na jakąś metaforę rozbudować. Deszcz jest nudny :D

użytkownik usunięty
travelintime

Commitment (2013)
http://www.filmweb.pl/film/Dong-chang-saeng-2013-665757
http://www.imdb.com/title/tt3144098/

http://www.youtube.com/watch?v=iCvvMQDL-ro

Obejrzałam dziś i w mojej ocenie lepszy.

ocenił(a) film na 5

Mam zamiar zobaczyć :) Pewnie realizacja tego zamiaru zajmie mi trochę, ale jeśli lepszy, to nie przegapię :)

użytkownik usunięty
travelintime

Prawdę mówiąc to mi te filmy podsyłają - ja sama żadnych nie szukam(nie mam kiedy, nie mam chęci) - więc pewnie dużo rzeczy mi umyka. W z 50 propozycji w tygodniu wybieram z 5 - z tego obejrzę jeden, a czasami wcale.

Ten trailer jest fajny - można by pomyśleć że to drugi Bourne :) - http://www.youtube.com/watch?v=lyCMSq-Bt54

ocenił(a) film na 8
travelintime

TRAVELINTIME, ależ ich misją było właśnie [SPOILER] czekać w uśpieniu na rozkaz, podobno uśpienie agenci, mogą czekac kilkadziesiąt lat na rozkaz, mogą zakładać rodziny na terytorium wroga, prowadzić "normalne" życie. Latali po dachach uciekali, bo być może wydawało im się że mogą uciec, nie-głupek miał nadzieję spotkać się z matką, każdy z nich miał rodzinę, myślę ze decyzja o śmierci zapadła gdzies tam w ich głowach kiedy dowiedzieli się że ich rodziny nie zyją, po co mieli żyć? ojczyzna ich zdradziła. a nic oprócz służby ojczyźnie nie mieli, kim mieli zostać? szpiegami korei poł? pozzostała smierć, aczkowiek zgadzam sie że bardzo patetycznie zrobiona

ocenił(a) film na 9

*Spoiler alert* Fabuła przecież jest: będąc agentami pozostaja w uśpieniu na terenie wroga, czekając na rozkazy. Koniec końców okazuje sie ze partia i kraj, który był dla nich wszystkim wyd.....a ich bez wazeliny a całość to eksperyment "profesora" który sobie zalożył że nie ma lojalnych żołnierzy i prędzej czy później zdradzą kraj. Tak właśnie działa ustrój totalitarny. Nie można sie w nim doszukiwać sensu. Ważne jest podążanie za rozkazami (nieważne jak idiotyczne by były), z drugiej strony partia zrobi wszystko by zatuszować błędy, paranoicznie doszukuje sie niesubordynacji a od żołnierzy oczekuje ślepego posłuszeństwa.

Gdy leżą umierając i pada pytanie oto co by zrobili gdyby przyszło im znów sie urodzić - żaden z nich nie powiedział, że wstąpi do partii i umrze za kraj. Chcieli żyć normalnie, zwyczajnie. Poświecili życie absurdalnym przekonaniom o wyższości partii i jej słuszności mimo to film pokazuje przebłyski człowieczeństwa i ludzkich uczuć w tych wyszkolonych maszynach do zabijania. Scena gdy babcia ze sklepu wspomina że powiedzieli jej, że on był strasznym człowiekiem i szpiegiem a to wszystko była gra z jego strony - nie może uwierzyć w ich słowa i w sumie chyba ma racje patrząc na ostatnie zdanie jakie wyrył na ścianie "nie choruj mamo".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones