Która jest pozbawiona sensu i nie jest nawet wiernym tłumaczeniem (polski tytuł to jak przypuszczam tłumaczenie tłumaczenia, co samo w sobie jest kiepskim pomysłem).
Jak sam stwierdziłeś, tłumaczenie tłumaczenia jest kiepskim pomysłem. A to czy angielska nazwa jest wierna czy nie – nie wiem, wiem tylko, ze jest już integralną częścią serii
新世紀エヴァンゲリオン (Shin Seiki Evangerion) to tylko nazwa na japoński rynek. Hideaki Anno zdecydował, że oficjalny tytuł będzie w łacinie, czyli właśnie Neon Genesis Evangelion i to jest właściwy tytuł, reszta to tłumaczenia.
Zgadzam się co do nietłumaczalności tego (i wielu innych) tytułu.
Najbliższe nawiązanie, to "księga Genesis" w biblii - jakoś mało kto garnie się do spolszczenia.
Tłumaczenia terminów i nazw własnych w "Matrixie" skończyły się kataklizmem (Trójca, Nowy,...) podobnie, jak w nowszych tłumaczeniach "Władcy pierścieni".
Nadmiar tłumaczeń nie jest niczym dobrym.
"Neon Genesis Evangelion" to nie tylko ewangelia nowego stworzenia, ale całkiem sporo podtekstów... nawiązujących zarówno do księgi genesis, jak i neonu. a do ewangelii akurat najmniej.
Oczywiście wolałbym smakować się wieloznacznością oryginalnego tytułu japońskiego... ale japońskiego nie znam...