Przez 20 minut na mojej twarzy miałem wyraż zniesmaczenia, w 20 min prawie usnąłem, a w 12
wszedłem na filmweb i znalazłem temat o nazwie 'ptanie' gdzie była odpowiedź spoilerowa o co
biega... wkurzyłem się ale podczas wyłaczania bla bla bla właczyłem sobie anime i............. no kurde
czemu anime mnie nie wkurza a o dziwo mi się podoba? O_O
Chodzi o to że nic nie rozumiałem z tego filmu, w pewnym momencie aż wszedłem na forum żeby napisać komentarz i przypadkiem znalazłem temat który trochę mi objasnil o co tam chodziło więc wróciłem do oglądania z tym że wszystko znów wydało mi się być bezsensowne - zlepek scen z dupy niczego nie objaniajac - relacje tej baby z shgim i ich zachowanie nie miało sensu bo pomibieto masę ważnych scen przez co miałem wrażenie że te osoby zamieniły ze sobą ledwo kilka zdań i nie wiedząc czemu nagle pomiędzy nimi tworzy się jakaś więź z dupy. Przerwalem ogladanie i włączyłem serial który był bardzo nudny ale wszystko wyjaśniał w 10x wolniejszym tempie co bardzo wkurzało mnie. Te wkurzające "ujęcia" krajobrazow przymulajace... Ale jakoś po mimo tego sama historia i te nazwy oraz opening z tymi "adam" "ewa" nazwa serialu i tak dalej sprawiły że pomimo tego iż serial mnie wkurzał a wręcz bardzo mi się nie podobał to ciekawość nie pozwalała mi przestać oglądać... Bardzo dużo przewijalem podczas oglądania tak samo z resztą miałem z el internado z tym że tam "bezkres beznadzieji" zaczął się w połowie serialu i oglądałem z przywiązania a tutaj nie potrafię tego wyjaśnić...
A ja Ci powiem, że serial mi się nie podobał, ale wersja filmowa jest naprawdę dobra. Może dlatego, że mało tutaj emo-zachowania głównego bohatera (w serii TV było sporo czasu temu poświęcone).
Jedyne co na minus względem serialu to na siłę wciskane 3DCGI.
Kilka miesięcy temu oglądałem serial... Żeby zrozumieć coś więcej w nim trzeba się nauczyć pewnej rzeczy, której w zasadzie nikt o pełnym zdrowiu psychicznym nie ma... Mianowicie rozmawiania sam ze sobą, umiejętność rozumienia własnych emocji - jeśli się tego nauczysz (osoba zdrowa psychicznie nie musi tego umieć - po prostu tego nie potrzebuje), to zrozumiesz dialogi postaci gdy mówią "do siebie". Kolejna sprawa jest taka, że osoby samotne (jak shingi i ta w niebieskich włosach XD) doceniają każdą, nawet najmniejszą więź z innymi, zwłaszcza takimi jaki oni - kłopot w tym że obie strony nie mają śmiałości zacieśnić tych więzi...
Rzecz która mnie dość konkretnie irytowała to fakt jakby scenarzyści nie do końca wiedzieli co chcą przekazać, im dalej w las tym bardziej rozmyte (tu nawet nie chodzi o domysły, że resztę fabuły trzeba "odkryć" poza serialem czy filmem, tu po prostu masz sobie wymyślić fabułę na podstawie tego co jest...) dlatego dla każdego jest inna...
Filmu w sumie nie oglądałem...