PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=395342}

Evangelion 1.01: (Nie) jesteś sam

Evangelion Shin Gekijōban: Jo
7,4 4 276
ocen
7,4 10 1 4276
Evangelion 1.01: (Nie) jesteś sam
powrót do forum filmu Evangelion 1.01: (Nie) jesteś sam

Film dobry, aczkolwiek dla kogoś, kto zna serię TV początek wydaje się kosmicznie
rozpędzać. Wszelkie zmiany są raczej kosmetyczne, choć parę wątków przestawiono w
czasie. W filmie kinowym nie ma tyle miejsca na filozofię, jaka była główną "siłą" serialu, ale
dzięki temu zmieniła się postać Shinjiego. Zmiany w tej kwestii zaskoczyły mnie, ale
pozytywnie. Co prawda, film wydaje się być "lżejszy" od oryginału, ale nie traci swojego
uroku. Patrząc na You Are (Not) Alone przeczuwam, że kolejne filmy kinowe wprowadzą ze
sobą coraz więcej zmian, już nie tyle kosmetycznych, co fabularnych.

Trudno nazwać ten film arcydziełem, jeśli nie zna się serii TV. Wszelkie zmiany są
przyjemnością, kiedy zna się historię Evangeliona od podszewki. Dla widza, który jeszcze
nie miał styczności z tym anime to się może wydać całkiem przystępne, choć myślę, że czas
na podsumowanie przyjdzie po ostatniej, czwartej części. Było nie było - świetny film i
dowodzi, że jak na kolejny remake - poziom jest zaskakująco dobry. Moja ocena to 8/10

Która zmiana przypadła Wam najbardziej do gustu a który wydała się nietrafiona? Mi w
zasadzie podobało się wszystko, poza zbyt szybkim wprowadzeniem.

ocenił(a) film na 5
ARM_y

Napiszę w tym temacie (sądzę, że nie ma sensu zakładać nowego) choć moje zdanie na temat tego filmu trochę się różni od Twojego.
A jest ono takie, że niestety pierwsza część Rebuild jest stosunkowo słaba. Sądzę, że bez wcześniejszej znajomości serii nie załapałbym o co biega w fabule, która została okrojona i przedstawiona po łebkach. Początek pędzi na łeb na szyję przecząc wszelkim zasadom czytelnego montażu. Wydaje mi się, że jeśli ktoś wcześniej nie znał anime na kanwie którego oparto pierwszą część nowych kinówek to poczuje się co najmniej zagubiony. Film traci w związku z tym na klimacie obecnym w oryginalnej serii. Widz nie ma czasu się nad niczym zastanowić a i tak nie ma za bardzo się nad czym zastanawiać bo postawiono głównie na akcję. Główna oś fabuły nie została zbytnio zmieniona (to ma miejsce dopiero w kontynuacji), pojawiły się tylko kosmetyczne odstępstwa od tego co widz mógł poznać przy okazji serialu.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to film kinowy i jest mniej czasu na takie rozwinięcie wątków jak w serialu. Niemniej zamiast takiego bigosu jaki zaserwowano widzom przez nawrzucanie kolejnych akcji (swoiste streszczenie początku serii) wolałbym zobaczyć coś bardziej wyważonego.
Zmiana na plus dotyczy z pewnością animacji. Tutaj nie mam zastrzeżeń. Jednak przeszkadza mi przerost formy nad treścią. Stąd też dla mnie ten konkretny epizod nie jest dobry. Zdecydowanie wolę początek przedstawiony w serialu/komiksie.

ocenił(a) film na 6
joe_kaktus

Muszę przyznać, że joe_kaktus ma niestety rację... Nie oglądałam serialu, i niestety parę rzeczy jest dla mnie niejasnych. Kwestia drugiego uderzenia - dopiero na filmwebie przeczytałam że tu podobno chodzi o jakiś meteoryt, który spadł na Antarktydę. Może przegapiłam to w kinie, ale np. nie wiem, dlaczego akurat dzieci pilotują evangeliony, skąd się biorą anioły, czy są to narzędzia do unicestwienia ziemi, itp. itd. A jeśli to był celowy zabieg, że wszystko się dopiero później wyjaśni, to mnie to nie przekonuje.

Za dużo pytań, za mało odpowiedzi. Przez to nie mogłam się za bardzo skupić na historii i się w nią wciągnąć.

Choć jeśli mówicie, że serial jest bardziej nastawiony na historię, niż film, to może obejrzę ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones