Ostatnio postanowiłem obejrzeć ten film z moją dziewczyną, która już obejrzała ze mną parę anime i dobrze je przyjęła. Więc postanowiłem pokazać jej tytuł, który sobie bardzo bardzo cenię. Ogólnie mowa była o tym, że film będzie przystępniejszy dla szerszej widowni i że będzie odpowiedni nawet dla tych co wcześniej nie oglądali serialu (lub nie czytali mangi). Ale tu przychodzi rozczarowanie. 1.01 nam dostarcza więcej scen batalistycznych, walk Evangelionów i innych mało istotnych motywów nie koncentrując się należycie na postaciach, ich motywach i historii przedstawionego świata. Skończyło się na tym, że ja musiałem dopowiadać to o czym nie wspomnieli w filmie, a moja dziewczyna pod koniec zasnęła. Miał być hicior, jednak poza odnowioną kreską, kilkoma ładnymi efektami i nowym design'em 5tego anioła nic nie ulepszyli... stwierdziłbym, że nawet popsuli.

Evangelion to jedna z moich ulubionych serii anime, a właściwie ulubiona. Dlatego na początku byłem entuzjastycznie nastawiony na pomysł z filmami pełnometrażowymi i informacja o nowym zakończeniu też wzbudziła pozytywne emocje. Chociaż "End of Evangelion" jako zakończenie jest dla mnie genialny, to miło by było zobaczyć jeszcze coś alternatywnego, bądź tez jakąś przemyślaną kontynuację. Jednak po tym co zobaczyłem w 1.01 jestem sceptycznie nastawiony. Gainax dał nam odgrzewany kotlet.