Nie widziałem nigdy serialu zacząłem oglądać od 1.11, ogólnie całość przypadła mi do gustu, nie
bardzo wiem czy dobrze rozumiem jak powstał Wille ? co z tym całym seed ? (to jacyś bogowie ?)
czy nerv od początku był/czy jest "zły" ? czy serial odpowie na większość pytań pozostawionych tu w kinowej wersji bez odpowiedzi ?
już poszperałem troszkę i znam +/- odpowiedzi na te pytania
czy warto oglądać serial ? czy zobaczę w nim coś nowego ? inaczej przedstawionego ?
Do serialu marsz, że tak pozwolę sobie się wyrazić. Jest o niebo lepszy od tego co miałeś okazję zobaczyć...
Wille najwidoczniej powstał w czasie X, bo nigdzie nie było powiedziane kiedy powstał. Nie wiemy co stało się z Evami seryjnej produkcji i jakim cudem szczątki Nerv zdołały wyprodukować i utrzymać dwie jednostki Ewy (a jak się dowiesz w anime 1 jednostka była niesamowicie cenna).
jestem świeżo po seansie i film był niesamowitą porażką dla mnie, sporego fana anime.
Słuszna decyzja :)
Acz współczuję Ci. Wciąż czeka Cię zatem angst... Wpadnij napisać gdy zakończysz serial :)
jestem świeżo po 26 ep został mi jeszcze end of evangelion ale mam kisiel zamiast mózgu nic nie kminie z ep 25 i 26 ... xD
Ep 25 i 26 podobno toczą się w umyśle shinjiego, co zresztą wyjaśniało by czemu wyglądają jak wyglądają. Kolejny masz End of Evangelion, w którym masz wydarzenia, lecz część ludzi nazywa to alternatywnym zakończeniem. Kisiel z muzgu oznacza iż myślisz nad odcinkami, a to dobry sygnał.
Ep 25 i 26 czyli w nich toczy się ten proces dopełnienia ludzkości ? szkoda że nie pokazali tego w jakiś inny sposób jak całokształt wyglądał co się stało z całą resztą i w ogóle całym światem, ale to że na końcu mu gratulowali to chyba on miał wybrać jak ma wyglądać teraz świat ?...
I wkraczamy na tereny domysłów i sporów fanowskich. Możliwe że tak się dzieje, albo shin nie miał na nic wpływu w ostateczności a gratulują mu bo są projekcjami w jego głowie? Nie mam pojęcia, ale to dodaje całej serii smaku w mej opinii...
Inaczej ukazane jest to w End of Evangelion, więc ponownie odsyłam do zapoznania się...
skończyłem :) hmm.. ciężka sprawa z tym evangelionem aczkolwiek końcówka z end of eva bardziej mi się podobała
Więc teraz poczuj mój ból, gdy masz takie zaplecze i przywiązanie do Evangelionów, a nowy film okazał się... czymś takim. Stare Neon Genesis Evangelion przesiąknięte było symboliką, znaczeniami ( polecam przejrzeć angielską wikipedię, btw), animacja nie-komputerowa dopełniała reszty...
I nagle otrzymujemy evę 3.33. W przeciągu pierwszych 20 minut zabito całą serię...
nie wiem tylko po co ludzie stawiali opór aniołą skoro na końcu i tak mieli zaplanowany third impact ? być może dlatego że wtedy nie było by tego dopełnienia ludzkości ?
Wówczas dopełniono by anioły (alternatywne ścieżki rozwoju ludzkości, według jednej z teorii) a nie ludzkość :)
ciekawe jak zakończą tą nową serie kinową :) w sumie do 2.11 nie było tak źle poza tym że nie wyjaśnili paru istotnych kwestii ale sama koncepcja z 3.11 no fajnie jest zobaczyć coś innego w tym samym uniwersum byle by nie zeszmacili 4. a pokazali że jednak w tej alternatywie będzie potencjał
Koncepcja koncepcją, ale wykonanie... Zatłukli serię nogą od stołka i jeszcze się tym chwalą. Jedyne co w 3.11 było pozytywne to więcej mojego głównego bohatera, lecz i to zepsuli... Porównaj sobie śmierć białowłosego w anime, a w filmie. Anime bezsprzecznie wygrywa, pomimo pozostawiania po sobie solidnej dawki goryczy.