Oglądałem wszystkie nowe filmu z serii "Planeta Małp" i muszę stwierdzić że robią się coraz leprze. Pierwsza część ukazująca samą planetę małp była jak dla mnie za bardzo przesadzona. Dwójka utrzymała poziom tymczasem oglądana ostatnio Ewolucja ma się czym pochwalić. Niefortunnie końcówka zepsuła smak całości. Dlaczego ? Gdyż nie trzyma się kupy. Cezar powinien był zginąć i zostać zapomniany gdyż w dalszych (chronologicznie) częściach to nie on dał podstawy małpiej cywilizacji. Cały wątek wspaniale prowadził widza w tym kierunku aż ... nagle twórcy postanowili mimo wszystko zakończyć film klasycznym happy endem nie dbając o logikę całości. Fabularnie więc całość ciężko wybronić. Dodatkowo smaczków dodają nieraz absurdalnie głupie zachowania postaci oraz ich wręcz prostacka naiwność. Jeśli chodzi o efekty specjalne duży minus, nie jest to kino z tej epoki. Oglądałem film w 3D i muszę przyznać że faktycznie był w 3D ale takim jak w latach 90. Widać było przestrzeń ale na kilka centymetrów od ekranu. Być może twórcy słusznie nie za bardzo ufali szałowi na trzeci wymiar mając w pamięci chwilowy fenomen takiego szału we wspomnianych latach 90. Nie doinwestowano w efekty, nie jest to jednak znacząca wada. Muzycznie coś tam sobie w tle brzdękoli, nie przeszkadza nie sprawia dużej frajdy. Główny wątek muzyczny jest nawet chwytliwy. Aktorsko z kolei kreacja broni się nadspodziewanie dobrze, szczególnie że wystąpili tu aktorzy którzy nie należą do czołówki. Czasami można zauważyć zgrzyty tu i tam jednak ogólnie ogląda film się dość przyjemnie.
Nie jest to film warty 30 złotych jakie wydałem na bilet ale za 15 spokojnie każdemu mogę polecić.
Jaki happy end, przecież bitwa tak naprawdę zacznie się dopiero w trzecim filmie. Właściwie film się nie skończył dobrze. Cezar pewnie, ku mojej rozpaczy, zginie właśnie w następnej części, a władzę może wtedy znów przejąć Koba. Choć wolałabym aby miejsce Cezara zajął jego syn, ewentualnie Rocket.
Tak, ale są plotki, że dźwięki po napisach, to Koba wygrzebujący się z gruzów. Faktycznie coś tam słychać, ale może to tylko nadinterpretacja.
też zdziwiłem się, że cezar przeżył. Niebieskooki sam powinien się tam zmotywować i to on powinien poprowadzic koncowke filmu a nie cezar. Ale trudno. Jesli chodzi o efekty - czytam na FW, że dużo osób mówi że były do D. Po Twoim poście zacząłem się zastanawiać czy może wszystkie te osoby nie poszły an 3D. Byłem na 2D i byłem wniebowzięty efektami.
Niebieskooki nie nadawał się na przywódcę, bo był zbyt młody i niedoświadczony. Widać jednak było, że zaczyna się uczyć, bo pomagał ojcu zebrać sojuszników.
Mam wrażenie, że coś pomyliłeś. W tej wersji historii czyli w tym restarcie serii nie ma ukazanej "samej planety małp". Są dwa filmy: "Geneza.." i "Ewolucja.." Jest jeszcze pojedynczy film z 2001. I stara seria z lat 70, z którą poza motywem cywilizacji małp, te współczesne filmy nie mają nic wspólnego.
To nie są filmy stanowiące jedną całość z tym z 2001 roku ? To ja już nic nie rozumiem. Po kuta kręcić kolejną planetę małp.
Żeby nabijać kasę bo blockbustery mają zarabiać. Tak samo po co nam Żółwie Ninja, kolejne Transformers kiedy dwójka była nudna, albo Kosogłowy part łan? Co do kina 3D to od czasów Avatara ciężko znaleźć film z równie dobrymi efektami, nawet Hobbit był taki sobie, ale tam bardziej chodziło o fabułę niż efekty.