Dzień przed seansem przypomniałem sobie "Genezę", żeby być na świeżo z fabułą.
Zaczęło się całkiem nieźle, pełne nawiązanie do poprzedniej części. A potem miałem wrażenie,
że oglądam jakiś radziecki film - potworne, nic nie wnoszące dłużyzny, denne "dialogi", wszystko
okraszone naiwnością, brakiem napięcia i przewidywalnością.
Nie dowiadujemy się absolutnie nic o Kolonii ludzi. Postacie są płaskie jak plakat filmowy i
nawet biedny Gary Oldman nic z tym nie mógł zrobić.
Małpi bohaterowie są już dużo lepsi, ale też pozostawiali niedosyt.
Niestety, film oprócz tego, że miał doskonałe CGI, piękną scenografię i krajobrazy nie zachwyca.
Po pierwszej, nudnej jak już wspominałem, części filmu dostajemy w końcu akcję. Akcję, która
jest do bólu przewidywalna. A momentami jest nawet komiczna, jak Koba na koniu strzelający do
wszystkiego co się rusza z dwóch karabinów automatycznych.
Naprawdę szkoda, bo "Geneza" rozbudzała apetyty. Nie wiem czy powstanie część trzecia, ale
oby wyszła lepiej. W tym przypadku tylko zmarnowano znakomity potencjał.
Dokładnie jak w Avatar - rozczarowuje, płascy bohaterowie a fabuła to dno..
"Niestety, film oprócz tego, że miał doskonałe CGI, piękną scenografię i krajobrazy nie zachwyca." - normalnie jak bym czytał o Avatarze...
"Akcję, która jest do bólu przewidywalna. A momentami jest nawet komiczna," - idealny opis z Avatara...
ahahahaha, gość rzeczywiście Avatarowi dał 9/10, a czepia się Planety Małp? przecież to przy Avatarze arcydzieło kinematografii :D
widzisz bo to ma głębsze znaczenie...
ja nie jestem psychoprzeciwnikiem Avatara, wystawiłem co prawda jemu ocenę 1 ale nie mam nic przeciwko temu filmowi "by był", "by powstał", wystawiając pięć lat temu ocenę 1, składałem protest przeciw psychofanom którzy naprawdę nie wiedzieli co robią hołubiąc ten w sumie średni film do miana arcydzieła... a chodziło o to że już wtedy wiedziałem że właśnie przez psychofanów tego filmu, zmieni się oblicze kinematografii, a w szczególności S-F, choć "ramka" będzie się tyczyła także innych produkcji... no i dziś mamy to co mamy....
więc szanowny @Archie_Hicox powinien mieć tylko i wyłącznie do siebie i swoich "współziomków od AV" pretensje, że na przykład taka Ewolucja planety małp wygląda tak jak wygląda, to jest między innymi jego zasługa, więc dlaczego dziś narzeka?
trzeba myśleć co się czyni...
i w sumie się nie dziwię producentom że praktycznie "według wzorca" tworzą co rusz to nowe buble, bo mianem największego bubla /AV/ mają "wytycznik" na zarobek... więc nie będą ryzykować skoro mają jasny wytyczony przez AV "biznesplan"
sam sobie odpowiedz... gdybyś miał ryzykować większą kasę? co byś zrobił? kombinowałbyś z czymś co ma naprawdę wielki "poślizg" na zarobek, czy starałbyś sobie zapewnić "zaplecze" aby były większe szanse na niestracenie kasy?
więc po co sięgasz?
zapewne po utarty biznes plan, po utartą ścieżkę, co prawda zdajesz sobie sprawę że raczej nie odniesiesz takiego sukcesu jak AV ale bardzo poważnie, twardo gwarantujesz sobie może nie sukces ale raczej pewny zarobek, więc "jedziesz" jak to opisał @Archie_Hicox:
"Niestety, film oprócz tego, że miał doskonałe CGI, piękną scenografię i krajobrazy nie zachwyca."
"Akcję, która jest do bólu przewidywalna. A momentami jest nawet komiczna,"
i się kręci ;)
a ja muszę to gówno tolerować bo nie mam innej opcji, bo co by nie zrobili wysokobudżetowego, czy s-f czy horror czy przygodę itd, wszystkie te filmy są "na recepturze AV" - więc albo oglądam i nie narzekam bo i tak nie ma innej opcji, albo nie oglądam i także nie narzekam bo i po co, to bicie głową w mur, póki psychofani będą utrzymywać na dwóch portalach o filmach, tak zawyżoną ocenę AV.
f#ck!
pozdro :)