Ewolucja planety małp

Dawn of the Planet of the Apes
2014
7,0 93 tys. ocen
7,0 10 1 92965
7,1 41 krytyków
Ewolucja planety małp
powrót do forum filmu Ewolucja planety małp

bez rewelacji

ocenił(a) film na 6

Rzecz wyraźnie słabsza od Genezy. Sporo hollywoodzkiego schematyzmu, którego twórcom poprzedniej części udało się w większym stopniu uniknąć. Ogólnie przeciętny film czyli 5/10.

Swoją drogą na miejscu małp wytłukłbym ludzi. Mając świeżo w pamięci ich okrucieństwo, pogardę dla innego życia niż ludzkie i skłonność do zabijania, nawet tylko dla zabawy, to raczej starałbym się na miejscu małp usunąć ten szkodliwy gatunek ze świata.
Mówię cały czas o perspektywie małp. Bo nie ulega wątpliwości, że ludzie prędzej czy później postanowiliby zabijać. Wszystkie umowy by łamali. Wraz z odbudową populacji potrzebowaliby więcej zasobów i przestrzeni do życia. Partnerska współpraca z małpami nie wchodziłaby w grę, bo górę by wzięła ludzka pogarda, poczucie wyższości i uprzedzenia. Nawet jeśli założylibyśmy, że małpy po swojej przyspieszonej eksperymentami naukowymi ewolucji intelektualnie dorównywałyby ludziom, to ludzie i tak by tego faktu nigdy nie potrafili zaakceptować. A ich konfliktowość i dążenie do wojen przeważyłoby szalę. Tak więc taki Ceaser był naiwny myśląc, że z ludźmi da się żyć w pokoju. Nigdy w historii ludzie nie żyli w pokoju, a w kontaktach z innym gatunkiem tym bardziej by się pokojem nie zadowolili.

ocenił(a) film na 5
per333

Dokładnie!

per333

Tak w ogole zaczelam to ogladac i... Indianie i biali, tylko zamiast indian albo dowolnego prymitywnego, "pokojowego" plemienia "dzikich" malpy?
Ciezko mi nawet w fantastyce przelknac komitywe miedzygatunkowa, nie ujmujac nic czleksztaltnym, ktore zyskaly oficjalie status ludzki. Jednak one same nie brataja sie z innymi malpami i wykazuja wiele cech i negatywnie ludzkich i takich zwierzecych, nam jednak obcych z samego instynktu, jak zabijanie potomstwa z powodu KONKURENCJI.
To troche jak proba opowiastki o tym co by bylo gdyby na ziemi wciaz bylo kilka gatunkow ludzi, a nie tylko Homo Sapiens. Acz takze Neadertalczycy potrafili zachowywac sie przesladowczo wpbec HS i odwrotnie, ale tez i sie mieszac. Koniec koncow wygrali HS na zasadzie zagarniania lepszych kawalkow srodowiska, a nie masowych walk i mordow... Chociaz pewnie i tak by do tego doszlo, bo zarowno my jak i maply mamy tendencje do walczenia miedzy soba.
A te teksty na dkale rodem z Folwarku zwierzecego heheh.
Faktycznie troche film bez polotu. Ja rozumiem, ze tematyka oklepana, w dodatku remejki, ale mozna by wlasnie stworzyc cos ciekawego, zaskakujacego, a nie tak tendencyjnie...
O, na przyklad, ze malpy sobie zaimplementowaly czesc ludzkiej technologii, te tame, na wzor ludzi, o wiele wczesniej i wcale nie lataja z kijami. A konflikt bylby wlasnie na poziomie prawie rownorzednych przeciwnikow - malpy na poziomie ludzi w prymitywnych warunkach, ludzie na poziomie swoich przodkow z okresy zdobywania Dzikiego swiata, pozbawieni zycia z techologia i potezna bronia.
Albo mieszane spoleczenstwo gatunkowo i rozwoj kofliktow, inaczej niz w jednej z czesci kanonu, gdzie malpy byly niewolnikami jak kiedys ludzie wsrod ludzi.

ocenił(a) film na 6
alisspl

Ludzie też wykazywali te cechy, o których mówisz, że ich nie mieli. Mordowali dzieci, w tym niemowlęta, konkurujących grup, szczególnie w epoce kamienia łupanego. Są ślady masowych grobów, w których znajdujemy także czaszki niemowlęce, a wszystkie ofiary zostały zamordowane. Dziś z różnych pobudek również dochodzi do świadomego zabijania dzieci np. mafia może w ten sposób ukarać zdrajcę, zabijając całą jego rodzinę. Hitlerowcy w komorach gazowych uśmiercali nawet malutkie dzieci. Jeśli chodzi o relacje pomiędzy homo sapiens a neandertalczykami, to wygrali ci pierwsi, bo mieli większe mózgi, byli inteligentniejsi, sięgali po bardziej wyrafinowane metody, tworzyli bardziej skomplikowane narzędzia. Ale neandertalczyków mordowali bez opamiętania, choć z rzadka dochodziło też do "absorpcji" pojedynczych neandertalczyków przez ludzką społeczność, co mogło być spowodowane większą siłą neandertalczyków, niekiedy przydatną dla grupy.
Kiedyś słuchałem relacji historyka-archeologa, który twierdził, że w 9 na 10 przypadków gdy dwie obce sobie grupy ludzi spotykały się to dochodziło do walki. Wszyscy mężczyźni przegranej grupy byli zabijani (chyba, że komuś udało się uciec), kobiety dołączały do haremu, a młodsze dzieci wychowywane były jako własne. Starsze dzieci zwykle też zabijano.
W czasach gdy rodziły się prymitywne organizmy społeczne śmierć była na porządku dziennym a ludzie zwykle byli dużo bardziej okrutni dla siebie nawzajem niż małpy pokazane w tym filmie, które są znacznie bardziej ludzkie niż pierwotne ludzkie społeczności. Kojarzą mi się trochę z byłymi niewolnikami, którzy nienawidzą swoich białych panów, ale zmuszeni są iść z nimi na kompromisy i skazani są na ich sąsiedztwo.

ocenił(a) film na 7
per333

Jak widać w filmie, zarówno po stronie ludzi jak i małp są zwolennicy wojny jak i pokoju.
Skłonność ludzi do zabijania, dominacji, podporządkowania sobie innych nie dotyczy jedynie gatunków, ale i ras, narodów, czy grup społecznych. Ale są i zwolennicy równości współpracy i demokracji.

Inna rzecz. Ludzie w filmie zapomnieli podstawowych zasad funkcjonowania w warunkach zagrożenia. W sytuacji podwyższonego ryzyka i krytycznych decyzji musi być przywódca, który ma bezwzględny i decydujący głos. Tak jest w wojsku, w pracy, podczas wypraw. W przeciwnym wypadku, jakiekolwiek trudności oznaczają porażkę. Facet, który nie oddał broni małpom zgodnie z poleceniem przywódcy, naraził całą misję. Powinien zostać skutecznie uwięziony i poddany surowemu sądowi. W XIX to oznaczałoby śmierć.