PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1493}
6,8 8 786
ocen
6,8 10 1 8786
7,0 4
oceny krytyków
Excalibur
powrót do forum filmu Excalibur

Po obejrzeniu Merlina zacząłem interesować się podobnymi filmami. Obejrzałem Mgły Avalonu, które zbyt ciekawe nie były(film strasznie się dłużył i nużył.) Czytając wypowiedzi o Excaliburze spodziewałem się czegoś naprawde dobrego.. ale nic z tego.
Faktycznie, ciekawa historia, można się wkręcić ale... słaba moim zdaniem gra aktorska, te nie śmieszne żarty Merlina itp., wszyscy tak strasznie szybko mówili, wkurzające. Akcja na początku toczy sie tak szybko że gdybym wcześniej nie oglądał Merlina (gdzie wątki są na początku prawie takie same) to nic bym z tego nie rozumiał. Muzyki sie nie czepiam była spoko.

Podsumowując.. szału nie ma. Za to gorąco mogę polecić film "Merlin". O tej tematyce, nie ma nic lepszego.

ocenił(a) film na 9
GrayMan

Jak dorośniesz, to docenisz.

Rezun

Gra aktorska słaba?
Przecież gra Mirren i Williamsona aż bucha ogniem, bo w życiu prywatnym również za sobą nie przepadali. Boorman doskonale wiedział co robi, zatrudniając do roli Morgany i Merlina właśnie tę dwójkę.

Śmieszne żarty Merlina?
Ale za to jakiego Merlina! Absolutnie innego od pozostałych filmowych wcieleń czarodzieja, zresztą na ogół ukazanych zupełnie bezbarwnie.


"Merlin", to przyjemna bajeczka, ale nic ponadto. Natomiast "Excalibur", to dzieło sztuki. Nie było lepszego filmu o Arturze i pewnie bardzo długo nie będzie. Teraz w Hollywood szykują aż 3 nowe wersje legendy króla Artura i na samą wiadomość o tym, można się przeżegnać.

La_Pier

To najlepszy filmowy Merlin, jakiego udało mi się zobaczyć. Lubię Sama Neila, ale brakowało mu charyzmy i szczypty szaleństwa postaci stworzonej przez Nicola Williamsona. Do tego niezapomniany Lancelot. W tym filmie jest mistyka, której brakuje w innych produkcjach. Mgły Avalonu miały świetny klimat, ale to zupełnie inna historia.

Sirielle

Tak jest.

"Excalibur" to film niesłychanie mistyczny i w przeciwieństwie do "Merlina" skierowany do wyrobionego widza. Boormanowi udało się znakomicie oddać walkę o wyższe wartości i cele oraz schyłek dawnej świetności. Chyba już nikt nigdy nie nakręci bardziej zachwycającego filmu o królu Arturze, jego rycerzach i Świętym Gralu. W "Excaliburze" wszystko zachwyca - wielowątkowa fabuła, klimatyczne zdjęcia, potężna muzyka i aktorski pojedynek Williamson - Mirren.

użytkownik usunięty
La_Pier

"Merlin" z Samem Neilem to naprawdę udana produkcja telewizyjna, przy której można spędzić miło czas.
"Excalibur" wart jest miana prawdziwej beletrystyki!

ocenił(a) film na 10
La_Pier

Klimatyczne zdjęcia nawiązują swoją stylistyką (podobnie zresztą jak kostiumy) do malarstwa Prerafaelici, którzy często malowali tematy aturiańskie, czerpali i z legend arturiańskich i z dzieł poetów takich jak John Keats czy Alfred Tennyson. W warstwie symbolicznej tam się sporo w obrazku dzieje. Boorman sporo czytał "Złotą Gałąź" Fraziera. Kiedy jest zielono, a kiedy jest "zgniło" ("Ziemia Jałowa"). etc.Scenariusz jest dość wierny Le Morte d'Arthur. Zgadzam się, że to wielki,, wybitny, mocno niedoceniany film.

ocenił(a) film na 4
GrayMan

Rezun, a po czym wnioskujesz że jestem jakimś małolatem ? (zresztą nieważne, głupi komentarz nie będę sobie zawracał głowy)

Moja opinia o tym filmie sie nie zmieni. Tak jak pisałem, strasznie denerwujące dialogi i ich mimika w ogóle.. niezbyt przekonywujące.
Mówisz.. Merlin ukazany inaczej niż w pozostałych filmach o tej tematyce, no dobrze ale to że inaczej nie zawsze znaczy ze lepiej, jak każdy wie Merlin jest magiem i tak też chciałbym go widzieć, a nie jak jakiegoś błazna. W "Merlinie" Sam Neil potrafił tak zagrać że czuć było te czary, jego gesty rękoma, mistrzostwo. Tak jak i reszta aktorów. A tutaj każdy sie spieszył i ciężko sie to oglądało. Poza tym mimo że Excalibur jest tak długi.. to i tak akcja to czy się bardzo szybko, szczególnie na początku, nie można się połapać co sie dzieje.

ocenił(a) film na 9
GrayMan

Skoro jednak napisałeś, to jednak przykuł Twoją uwagę.

"Merlin" to fajny film, nakręcony jednak w innej konwencji. Co kto lubi. Trzeba jednak przyznać, że obiektywnie ustępuje on "Exaliburowi".

Po Twojej wypowiedzi, można wywnioskować, że masz naście lat. Może za kilka lat spojrzysz na ten film łaskawszym okiem. Na razie wolisz lżejszą (nie złą, inną) wersję. Nie widzę w tym nic złego. Muszę jednak stwierdzić, że Twoje zarzuty względem tego filmu, są jednak całkowicie chybione.

użytkownik usunięty
Rezun

Według Ciebie.

ocenił(a) film na 4
Rezun

Dyskusja na temat mojego wieku tutaj jest chybiona.

Nie chodzi o to że wole lżejszą wersje, chociaż może faktycznie tak jest, bo kiedy oglądam film to oczekuje że się na nim zrelaksuje i nie będzie mnie męczył... "Excalibur" zmęczył mnie okropnie. Po filmie byłem wyczerpany i bolała mnie głowa. Kiedy skończył się "Merlin" napisy obejrzałem do końca i przez następne kilka dni film chodził mi po głowie, byłem zachwycony.
Na "Excalibura" patrzę najłaskawiej jak tylko potrafię, biorę pod uwagę że to wiekowa produkcja i staram się przymknąć oko na tą ich grę, ale jest tak rażąco beznadziejna że po prostu nie da rady i ocena jest jaka jest 4/10. Naprawdę nie wiem co Wy widzicie w tym filmie.

użytkownik usunięty
GrayMan

"Dyskusja na temat mojego wieku tutaj jest chybiona."
Dokładnie. Argumentum ad hominem. Pan/Pani Rezun wytyka komuś brak dojżałości(oparty na domysłach w praktyce wziętych z eteru) , a sam/sama nie potrafi prowadzić dojżałej dyskusji.
"Excalibur" zmęczył mnie okropnie." Chyba właśnie tutaj jest problem. "Merlin" to kino raczej dość tuzinkowe. Nie mówię tego po to, żeby źle się na temat filmu wyrazić. Po prostu "Excalibur" "wybija" się z tłumu. Jest dość niezwykły, tak wizualnie, jak i klimatycznie. Aktorstwo jest doskonałe. Tyle, że sposób grania jest teatralny. Taki przynajmniej przypomina.
"Merlin" jest łatwy w odbiorze. Ma ładną oprawę audiowizualną, i grę aktorską przedstawioną w klasyczny sposób. Historia jest poprowadzona w solidny i nie chaotyczny sposób.
Inna psrawa "Excalibur". Ten film jest bardzo charakterystyczny. I nie jest robiony pod publikę. "Merlin" przypadnie do gustu szerszej grupie odbiorców, bo trzyma się w znanych nam dobrze ramach, do których już przywykliśmy. "Ecalibur" jest natomiast tak "inny", że sposób przedstawienia historii może wywołać kontrowersję. Czyli, po prostu, jednych film fascynuje, innych film nuży.

ocenił(a) film na 10

Nom, wspomnę, że odwoływanie się do wieku osoby z którą się dyskutuje, to sofizmat, więc nie wypadało by tego robić.

W dużym stopniu się zgadzam z Tajemiczyduch. "Merlin" mi się podobał. Lubię kino z tego gatunku. No i fakt, że bardzo klasyczny jest, nie zaskakuje bardzo, a od innych produkcji ze swego gatunku wyróżnia się porządnie wykonanymi częściami składowymi.
Tym nie mniej jednak wolę tą metaforyczność "Excalibura" z samym smokiem na czele. Lubię jego brutalność i szybkie tempo wydarzeń. Do tego piękne zdjęcia, rewelacyjna gra aktorska. To tam w ogóle jest jeden z moich 4 ulubionych filmów, to naprawdę za ideał go uważam i pod każdym względem bije on film ze świetnym Samem Neillem. Merlin u Boormana jest nie z tego świata, naprawdę mało wspólnego ma z człowiekiem, po prostu genialna postać.

Roy_v_beck

A co powiecie o tym:
<a href="http://www.filmweb.pl/serial/Camelot-2011-575225">
... bo właśnie wyemitowali pilota ...
Na 2012 zapowiadają remake Excalibura w reżyserii Bryana Singer oraz jeszcze jedną produkcję pt. Excalibur do scenariusza Warrena Ellisa (wg Ellisa ma być głównie o zbieraniu rycerzy Okrągłego Stołu).
P.S.
Też uważam, że Excalibur bije na kilka głów Merlina ;)
P.S. (II)
Mgły Avalonu też były lepsze od Merlina ;)

Roy_v_beck

Nie z tego świata, to jest określenie, którego mi zabrakło. Film oglądałam lata temu, a ów Merlin jest wciąż żywy w mojej wyobraźni.

ocenił(a) film na 9
GrayMan

chodzi o dorosłośc intelektualna

GrayMan

"Merlin" jest miłą i sympatyczną bajką na dobranoc, "Excalibur" i "Mgły Avalonu" pokazują historię z innej perspektywy i tym się wyróżniają, no jest jeszcze "Artur" z Owenem, który stara się być bliski prawdy historycznej. Dalej uważam, że Mirren jest najlepszą Morganą jaką widziałam , ale w stosunku do niej nie jestem obiektywna... Nie polecam ci czytania książki na podstawie, której powstały "Mgły Avalonu" bo może to grozić ciężką migreną.

ocenił(a) film na 8
Malika

Masz jeszcze przygodowe Rycerze Okrągłego Stołu (praktycznie ekranizacja Mallory`ego) oraz Rycerz Króla Artura z Connerym. Co do ekranizacji z Owenem, to radosna twórczość hollywoodzka przesłoniła "prawdziwość" obrazu. To byli tacy piraci z karaibów.

ocenił(a) film na 10
Cypisek_syn_rumcajsa

Nie do końca z tym Owenem. Film można wyśmiać i tak dalej. Radosna twórczość radosną twórczością, ale ci Sarmaci wzięli się z takiej koncepcji pewnych antropologów. Jest taka książka "From Scythia to Camelot: A Radical Reinterpretation of the Legends of King Arthur, the Knights of the Round Table, and the Holy Grail", oraz znanym artykule oraz artykule C. Scott Littleton & Ann C. Thomas. - "The Sarmatian Connection: New Light on the Origin of the Arthurian and Holy Grail Legends" gdzie m.in. omawiają nieceltyckie źródła (potencjalne) legendy, epos o Nartach etc. Jest też tzw. sarmacka hipoteza Georgesa Dumezila. Stąd się wzięli ci Sarmaci. Obecność Sarmatów w okolicach Wału Hadriana, jest potwierdzona archeologicznie i źródłowo. Obecność ta miała miała miejsce od czasów przeflancowania przez cesarza Marka Aureliusza (który miał przydomek Sarmaticus zresztą) do Brytanii około 6 tysięcy sarmackich jeźdźców, aż do co najmniej połowy V wieku już naszej ery, czyli mniej więcej do czasów, w których rozgrywa się akcja filmu. Oczywiście sama produkcja to według mnie taki blockbuster beż innych ambicji niż efektowny blockbuster w przeciwieństwie do "Excalibura". Ale sam pomysł wyjściowy jest dużo, jeśli można ta napisać mądrzejszy niż sam film.

Malika

Nie polecasz książki? Ja ją czytałam i byłam wprost zachwycona. Uważam ją za jedną z najlepszych interpretacji "Legendy o Królu Arturze". Co do "Excalibura" to oglądałam go dwa razy. Pierwszy raz w dzieciństwie i wtedy zupełnie mi się nie podobał. Drugi raz przed chwilą i przyznaję, że wrażenie jest lepsze niż wówczas, ale wciąż nie uważam tego filmu za arcydzieło (i nie, nie jestem już nastolatką). Zgodzę się jednak z przedmówcami, że robi wrażenie jak "nie z tego świata".

ghania

Kochana to było ironiczne w kontekście jednej wypowiedzi powyżej :) Czytałam kilka innych książek z serii i Mgły są zdecydowanie najlepsze, niestety moje przepiękne wydanie na kredowym papierze wsiąkło w przeprowadzce. Dla fanów tematyki arturiańskiej polecam francuski serial Kaamelot, nie wiem tylko czy jest dostępny w innej wersji językowej niż oryginalna. Tamtejszy Merlin nieudacznik to dopiero postać nie z tej bajki, ale u Astiera tak już wszyscy mają.

Malika

Cóż, w takim razie nie załapałam ironii.

ghania

Odnosiłam się wpisów Graymana, który miewa migreny jak dialogi w filmie są zbyt szybkie, w związku z czym nie sądzę żeby przebrnął przez książkę bez poważnych uszczerbków na zdrowiu.

Malika

Rozumiem :-) nie miałam wcześniej przyjemności z nim dyskutować, więc nic nie wiem o jego migrenach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones