Fala. XXIw., w Europie demokracja. Czy powrót do rządòw autorytarnych lub totalitarnych jest jeszcze możliwy? Jesteśmy indywidualnymi jednostkami czy też przysłowiowymi marionetkami kierowanymi przez jakieś ideologie i osoby? Na ile dajemy sobą manipulować? Pytania te postawiłam sobie w trakcie oglądania filmu "Fala". Obrazuje on jakie ryzyko może nieść za sobą poddanie się jakiejś idei i bezwzględne podporządkowanie się komuś. Film obrazuje zjawisko znane z psychologi Harveya Leibensteina "owczy pęd" - bezmyślne ślepe naśladowanie innych, zaślepionych poleceniami nauczyciela, który bawi się w "wodza". Społeczność najpierw klasowa, z czasem pod wpływem instynktu stadnego przeradza się w liczącą kilkadziesiąt osób. Kierowani przez ideę i napędzani przez siebie nawzajem, są w stanie dopuścić się czynów nieludzkich i działać jako zbiorowość, zatracając tym samym swój indywidualizm. Eksperyment, który wymyka się z pod kontroli, kończy się tragicznie. Film obrazuje jak łatwo jest zatracić dziś siebie i ważne dla siebie zasady. Granice, które nigdy nie powinny być przekroczone, przekoroczone zostały. "A przecież musi coś istnieć, jakaś granica, której niewolno przekraczać, za którą przestaje się być sobą" pisała Nałkowska. Film godny polecenia, dużo w nim psychologi oraz rzeczy wartych przemyślenia.