Wspaniała współpraca Tony'ego, Boba, Wesleya i Hansa Zimmera. Tym filmem głównie właśnie
Tony przekonał mnie, że najlepiej się nadaje na stanowisko mojego ulubionego reżysera, co
niniejszym i ciekawym tego faktu obwieszczam. Co do samego filmu oczywiście geniusz, master
Scott nie robi dziadostwa, zawsze się to świetnie ogląda, a na koniec pojawia się rozwiązanie
dające do myślenia nawet, jeśli nie jest zbytnio oryginalne. Dycha i forewer rispekt, mistrzu TS