Największy psychopata w historii kina to IMHO Tonny De Vito (słynny cytat z klaunem) albo Hannibal Lecter.

chwała za to de niro, właśnie wracam z 'seansu' :) i mogę napisać to samo, tak mnie denerwował przez cały czas, co tylko świadczy o jego mega wiarygodności i ogromnym talencie. filmik w sumie prosty ze świetną drugą połówką opowiadajacy o pasji, która zmienia się w obsesję. polecam

" i mogę napisać to samo, tak mnie denerwował przez cały czas, co tylko świadczy o jego mega wiarygodności i ogromnym talencie. filmik w sumie prosty ze świetną drugą połówką opowiadajacy o pasji, która zmienia się w obsesję. polecam" A żebyś wiedział! Mnie tez on przerażał - de Niro jest naprawdę świetnym aktorem. nieprzewidywalny, groźny - tylko on pasowal do tej roli. I zgodze się, że to jeden z ciekawszych czarnych charakterów, ale nie psychopatów. Termin psychopata oznacza kogoś, kto lubi zabijać, cieszy go to, itd. On był po prostu frustratem - człowiekiem źle wychowanym, któremu odbiło. Ta postać jest naprawdę genialna a film zasługuje na uznanie. Do tego ta muzyka - Gipsy kings...
Ja tez polecam. 8/10