PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=730659}

Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda

Fantastic Beasts: The Crimes of Grindelwald
6,5 111 890
ocen
6,5 10 1 111890
4,5 21
ocen krytyków
Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda
powrót do forum filmu Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda

I nie mający nic wspólnego z kanonem, który tworzy siedem powieści o przygodach Harry'ego Pottera. Nie wiem na ile Rowling maczała w tym palce, ale jeżeli ma nawet minimalny wkład w tego potworka no to śmiało można wręczyć jej order z ziemniaka i najwyższy czas zapoznać ją z Sapkowskim. Zastanawiam się jak na takich mocnych fundamentach jakimi są niemal kultowe już powieści można stworzyć coś tak tragicznego. Odpaliłem sobie dla porównania najgorszy według mnie film z serii o Harrym Potterze, czyli Księcia Półkrwi. I stwierdziłem, że w gruncie rzeczy nie jest taki zły w porównaniu do Fantastycznych Zwierząt. Przez cały czas trwania filmu zastanawiałem się gdzie się podziała magia? Nie mówię tu o rzygających z ekranu efektach specjalnych. Nie ma ani magii ani klimatu. Film jest bez ładu i składu. Myślę, że można przewinąć z samego początku na sam koniec i obejrzeć to co najważniejsze nic przy tym nie tracąc. Tak to tylko można wkurzać się na wszechobecny chaos i co jakiś czas załącza się czerwona lampka, że coś jest nie tak i czy nie to nie powinno być inaczej albo tego w ogóle nie powinno być. Pojawiają się nieścisłości w postaci McGonagall, która urodziła się kilka lat po dacie, która została nam przedstawiona. Czyli nie powinno jej być a jest. W ogóle czarodzieje ubrani jak mugole? O ile pamiętam ubiór czarodzieja był dla mugola co najmniej dziwaczny. A Dumbledore miał wyłącznie brata i siostrę. A tu... Co to się w ogóle odwaliło? Poza tym nie kupuję w ogóle koncepcji Nagini. Zbyt przewidywalna i bez sensu. Dla mnie to nadal ogromny inteligentny wąż (coś w stylu bazyliszka). A reszta niech pozostanie tajemnicą. Niedopowiedzenia są naprawdę fajne. Jedynie co wyszło w tym filmie to postacie Dumbledore'a i Grindelwalda, a dalej nic (gdzieś tam pewnie znajdzie się Newt Scamander). Ale to już nie zasługo filmu czy reżysera a charyzmy obu aktorów. Reszta całkiem dobrze sprawdza się w roli statystów. Świat Harrego Pottera nie jest tak pojemny jak uniwersum Gwiezdnych Wojen czy inne tego typu. Obawiam się, że Rowling nie jest w stanie tego pojąć albo co gorsza chce wycisnąć ze stworzonej przez siebie marki ile się da nie zważając na konsekwencje.

corristox

Przez pół filmu widzimy jak Grindelwald sprawnie manipuluje by osiągnąć swój cel, a gdy na koniec filmu wyjawia chłopczynie rzekomą tożsamość, to wszyscy nagle przyjmują to za prawdę objawioną. Grindelwald w pierwszej części Fantastycznych Zwierząt szukał w ciemno jakiegoś dzieciaka i jedyną wskazówką było to, że ma mniej niż 10 lat, a już wtedy była mowa o tym, że chce wykorzystać obskurusa. Szczerze się zdziwię, jeżeli Credence będzie chociażby w małym stopniu spokrewniony z Dumbledorem. A co do pojemności Wizarding World - może ten świat nie jest tak duży jak uniwersum Gwiezdnych Wojen, ale nie kończy się też na jednej szkole i UK, co mogliśmy zaobserwować już w Harrym Potterze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones