Naprawdę nie można bawić się miłością , naprawdę!!! Tylko - jak wiedzieć, kiedy przestać , gdzie się kończy flirt, a zaczyna zauroczenie , gdzie kończy się zauroczenie, a zaczyna uczucie, gdzie kończy się uczucie, a zaczyna miłość?
Ja tam tylko nie rozumiem,czemu bohater robi z siebie ofiarę, jakby cała odpowiedzialność za romans spoczęła na kochance. Potem zaczyna się panika,że żona się dowie, że rodzinę straci;/ Jak myślał czym innym to powinien przyjąć na klatę swoją winę.
Przyjal wine na klate przeciez. Moze trche pozno ale przyznal sie do wszystkiego, nie ukrywajmy ze to ona go uwiodla + miala wycinki z gazet o romansach w specjalnym zeszycie - tak jak by zrobila to celowo. Ona dobrze wiedziala od samego poczatku ze gosc jest zonaty. On skolei dal sie zrobic w chuja...
Nie wiem, przecież sam ją zaprosił na tą kolację, szedł na nią z konkretnym nastawieniem. Zresztą mam wrażenie,że zwrócił na nią uwagę dopiero jak jego kolega zaczął o niej gadać. Liczył na niezobowiązujący sex o którym nie dowiedziałaby się żona, w całej tej historii jedyną osobą, która zasługuje na współczucie jest właśnie ta żona - mąż puszcza się z jakąś babką, mimo,że żadnych problemów nie ma w związku...