Przecież on - Douglas - grał już zdradzającego męża gdzie był pracownikiem firmy komputerowej. Podobny scenariusz, fabuła. Co to za pomysł żeby Douglasa dwukrotnie umieścić w podobnym filmie. Z tym, że wcześniej grał z Robie Moore, która była kusicielska; a tutaj babka wyglada jak chłop z sierścią od psa na głowie.
Dwa razy ta sama rola!!