Właśnie skończyłem oglądać, chylę czoła przed skośnookimi braćmi, czegoś takiego jeszcze w życiu nie oglądałem i pewnie prędko nie obejrzę ! To musiało kosztować gigantyczne pieniądze i gigantyczną pracę ludzi. Szkoda że od razu film trafia na dvd, on aż prosi się o obejrzenie na dużym ekranie z zestawem 30 głośników. No ale kino domowe też może być. Od razu zaznaczam że w grę nie grałem (jeszcze), jakoś mi zawsze daleko było do PCtowej VII (psx nie miałem), kiedy chciałem zagrać okazywało się że gry nigdzie nie można dostać. Teraz znowu można kupić w krypcie ale cena zwala z nóg. Bo w pirata nie zagram, jakoś tak głupio kurcze :) Ale wróćmy do filmu. Mówiło się że jest to pozycja wyłącznie dla znających grę i zgadzam się rzecz jasna ale połowicznie. Na początku jest na szczęście jako takie wytłumaczenie co było wcześniej, dzięki Bogu bo inaczej zupełnie nic bym nie zrozumiał. Choć to tylko mgliste nakreślenie fabuły, ale dobrze w ogóle że jest. Później jest już niezwykła jazda na maxa bez trzymanki. Advent Children to głównie niesamowite kino akcji, z takimi patentami jakich jeszcze nie było. Normalnie zwala z nóg ! I jako film akcji AC musi się podobać każdemu, no może nie każdemu, przeglądając różne komentarze widzę że niektórym przeszkadza latanie bohaterów, mnie to w ogóle nie razi, w końcu po to jest fantasy żeby pokazywać to co niemożliwe. Tak więc AC jest moim skromnym zdaniem filmem dla każdego fana anime & animation, ale tylko znający grę mogą się wypowiadać o fabule, dla nieznająych gry seans będzie głównie ucztą dla oka i świetną okazją by poznać grę. Dodam jeszcze że strasznie mi się spodobały postaci występujące w filmie, Cloud to bohater 100%-owy którego chciałoby się oglądać bez przerwy, tak samo jak tą brunetę i resztę kompanii, która tutaj gra rolę trzecioplanową, no ale wiadomo że to tylko 90 minut w którym trzeba było wszystko poupychać. Teraz zbieram kaskę na grę, i marzę o posiadaniu tego filmu na DVD, może kiedyś ktoś się zlituje i to wyda w polsce. Czekam też na soundtrack z AC bo tak wspaniałej muzyki dawno nie słyszałem w filmie.
Oceniam Advent Children na 10/10 ale rzecz jasna tylko za oprawę audio-wizualną, jak wreszcie poznam grę to obejrzę film raz jeszcze i ocenię fabułę. Bo ktoś kto nie grał w grę i twierdzi że AC ma zjechaną fabułę ten "gupek" :)
+
-Oprawa wizualna (masakra !)
-Bohaterowie
-Oprawa muzyczna
-Dźwięk (nawet zwykłe stereo wgniata w fotel !)
-Niesamowite patenty jakich nigdzie indziej nie ma
-Filmik po napisach, czy tak będzie wyglądać grafika komputerowa za 10 lat ? :)
-
[Brak]
PS: I jeszcze mam kilka pytań do znawców:
-Kim była kobieca postać w czerwonym wdzianku na końcu filmu ? Czy to była matka bo nie skumałem ?
-Co symbolizuje telefon komórkowy który tak często pojawiał się w filmie ?
-Dlaczego jedna z postaci pyta się "gdzie mogę kupić komórkę" ? :)
ODPOWIEDZI NA PYTANIA (rodem z pytań fanów Epizodu III...)
- Hm. Aeris?
- ...
Pomocy.
Nie, serio.
- Bo Vinc został zawstydzony przez Marlene, że nie ma komóry... czy to było pytanie serio? -_"
- Aeris jest mylona przez Kadaja z Matką, czyli Jenovą - istotą, która przybyła eony temu na Planetę z kosmosu. Została wykopana i jej komórki były wszczepiane ludziom w celach eksperymentów, Kadaj je też miał, a Sephiroth praktycznie narodził się z jej komórek - dlatego nazywa ją Matką.
- telefon komórkowy często się pojawia w filmie bo to PHS (Party Hensei System), używany w grze przy save pointach do zmiany członków drużyny (w grze możemy mieć drużynę z max. 3 postaci, które za pomocą PHS możemy zmieniać - przy robieniu tego słychać dźwięk telefonu :) )
"Bo ktoś kto nie grał w grę i twierdzi że AC ma zjechaną fabułę ten "gupek" :) ". Pozostawie to lepiej bez komentarza.
Owszem jestem fanem Final Fantasy ale w 7ke nie grałem. Zacząłem 8ke i przeszedłem 9kę. Fabułę AC nie ma zjechanej tylko "dziurawą". Generalnie wygląda to jakby ktoś wyciągnął filmiki z jakiejś fajnalowej gry i posklejał je do kupy.
I spójrz na ten film proszę oczami kogoś kto nie wie nic o fajnalach i ogląda AC jako najzwyklejsze anime, a nie kontynuację/zwieńczenie historii. Zgadzam się, że może stać się zachętą do sięgnięcia po samą grę i tego życzę wszystkim oglądającym, lecz jako "wydanie singlowe" nie prezentuje się już tak okazale jak wraz z grą.
Może gdyby zamiast jednego filmu zdecydowano się na stworzenie mini serii anime (5-6 odcinków) fabuła mogłaby rozwinąc swoje skrzydła i zamknąc usta marudzącym (do których sam się zaliczę).
Muzyka jest świetna, chóralne utworki powalają.
Co do oprawy wizualnej, nie wiem czym się tak zachwycasz. Tak negowany za fabułę Final Fantasy: The Spitits Within, czy Animatrix - Ostatni Lot Ozyrysa mają porównywalną, jeśli nie czasami lepszą animację! Nie wiem gdzie widziałeś owe "patenty jakich jeszcze nie było".
Same pomysły i aranżacje walk są niezłe, ale to nic specjalnego i nie przeszkadza mi wcale latanie bohaterów. Dodam, że lubię fajnale i podobne produkcje ale nie są one dla mnie jakąś największą świętością i daleko mi do fanatyzmu jaki prezentują czasem niektórzy tzw. "fani". Pozdrawiam.
Przepraszam za podwojny komentarz ale chcę tylko dopisać podsumowanie.
Gracze/fani uznają zapewne Dzieci Adventu za wspaniałe zwieńczenie historii opowiedzianej w grze (powtarzam, że nie mam praktycznie zielonego pojęcia o niej, oprócz tego co udało mi się zrozumieć podczas oglądania anime). Reszta, obejrzy kolejny film animowany z szybką akcją, sporą ilością pojednynków i ciekawą, chociaż "dziurawą" fabułą, tym razem, podaną w niezwykle cieszącej oko, oprawie 3D.
To tyle, dziękuję za uwagę ;P