film widzialem wiele lat temu,ale do dzis pamietam scene,w ktorej Ming Bezlitosny zsylala kataklizmy na Ziemie (wybuch wulkanu! Trzesienie ziemii! Goracy deszcz!) strasznie to glupie bylo,ale film jest git!
Nic dodać, nic ująć, naiwne do bólu, ale jakoś fajne.
Ming Bezlitosny wygląda całkiem jak Anton LaVey. :) Ciekawe, czy właśnie takie było zamierzenie charakteryzatorów.