są filmy po których wiesz że nigdy o nich nie wspomnisz ,a broń Boże nie obejrzysz powtórnie...fabuła wysilona, aktorstwo gimnazjalne , a dowcip mimo ,że kopro-vaginalny to nadal do bólu amerykański - nie do przełknięcia. Panie Smith co Pan tam robi? Moja 4 jest za sentyment do głównego aktora i motyw ze stymulowanym 55 Chinolem. Pozdro