Mam dość, jak kiedyś śpiewał Lombard ! Bareja nie tworzył komedi, to raczej nasze życie za czasów glębokiej komuny było śmieszne i idiotyczne, zauważ że wiekszosć tych sytuacji, to prawdziwe zdarzenia, tak jak kolekji po chleb, problemy mieszkaniowe... Bareja był dlamnie mistrzem obserwacji, a nie komedii. Ja Francuski numer polecam ponieważ jest to miło spedzone 2h w kinie ... można się pośmiac, a obsada super... brawo dla Frycza ! no i Tolak zrobił na mnie wrażenie, bardzo przyjemnie zagrał, Gruszka ma wdziek - trzeba przyznać, natomiast gra "gości" z zagranicy była wprost genialna, Yaya Samake zagrał naprawde super, prawie każdy jego dialog którymś z pasażerów doprowadzał mnie do łez :P

nic dodać nic ująć, może poza grą Karoliny Gruszki. Mnie ona nie bawiła, a może nie miała bawić. Nie wiem. Frycz super - pisałem już o tym. Samake też rewelacyjny. Tolak - nowa, młoda twarz na dużym ekranie :) I bardzo dobrze. O ile mnie pamięc nie myli to ten aktor gra w "Klanie". Gra to troszeczkę na wyrost powiedziane bo dopiero w tym filmie naprawdę zagrał. Mam nadzieję, że ta rola we "Francuskim numerze" nie będzie dla Jakuba Tolaka jedynie epizodem.

Gruszka miała wkurzać, wkoncu musiała wygrać zakład, a do tego robiła to z wdziekiem...

Aktorka o której mówisz to Katarzyna Glinka. Grała w serialu Zakręcone, ale najczęściej możesz ją zobaczyć we wszystkich reklamach Cyfry+. Co do filmu - już się na ten temat wypowiadałem. Tragedia!!!

byłem dzisiaj w kinie na tym filmie i musze szczerze przyznać, że to najgorszy film na jakim byłem w kinie. szkoda gadac. komedia roku? porażka roku!

gorsze bywają, ot naprzykład "Tylko mnie kochaj" lub "Ja wam pokażę"

Nie ma Bareji, nie ma Kieślowskiego, nie ma dobrych komedii i nie ma wybitnych dzieł. Ale nie narzekajmy tak bardzo, powstają jeszcze w naszej ojczyśnie filmy typu "Dzień Świra", "Moje Miasto" które mają coś w sobie urzekającego. Polskie kino jeszcze ruszy pełną parą, zobaczycie

Nie zapominajmy o "Weselu" i "Pitbullu", różne sa opinie na temat tych filmów, co jest zrozumiałe, ale nie da się ukryć, że górują one nad resztą (nad Francuskim numerem przede wszystkim)

No jasne, kolejny który uwielbia w kinie się moralizować, dobija mnie gdy słysze vel czytam takie opini gdzie ludzie chca z kincz czerpać jakiś morał... Tak jak Pasja była dlamnie gniotem bo jak chce poznac życie Jezusa i jego śmierc to czytam Pismo świete i nie ide do kina !!!! Tak samo tutaj, ambitny to jest teatr, taki miał być z zaloenia i taki jest, a kino ma być ROZRYWKA, a Francuski numer był dlamnie rozrywka przez duże R !!!!!!!!!!!!! A co do Dnia Świra musze przyznać że Koterski zrobił genialna, przesmiewcza komedie, ale również wzorowana na obserwacji życia ludzkiego i pewnej anomali w naszym zyciu...