Fremont Opinie

plakat filmu Fremont

AfterSunDown

Andrzej Ciesielski

6

6.5. Najlepsze zadziało się w warsztacie (Jeremy wow!), ale wolę oglądać jak ktoś chodzi za kogoś do dentysty niż do psychologa...

Pshemsky

7

Z cyklu "okruchy życia i odłamki samotności" podane w klimacie slowburner. Świetny drugi plan.

Jatraliptaj

Krzysiek Roszczyński

8

Jest to czwarty film, który obejrzałem dzisiaj w kinie 60 krzeseł i do tego najlepszy. Aktorka grająca główną rolę zauroczyła mnie.

grzech69

7

W tym filmie wszystkiego jest w sam raz, i jest finałowa niespodzianka

Leszek Karczewski

5

Rozczarowuje swoją monotonnością i brakiem wyrazistej fabuły a bohaterowie wydają się emocjonalnie płascy.

szarymisiu

9

mesmerizing, beautiful, funny, warm in it’s coldness, for immigrants, girls, for every feeling human being

maciekk_94_2

8

psycholog na NFZ be like : poczytam ci białego kła

MiSSiaK

Michał Hermanowicz

8

Piękny, czysty film

allexsouffrent

7

Ktoś się tutaj naoglądał Jarmuscha… ale to dobrze. Jeremy Allen White ratuje epilog.

wawu

5

Rozmywa się narracyjnie, nudnawy.

HerrPietrus

5

Gdyby skrócić go o połowę, byłby 2x przyjemniejszy. A tak to mimo wszystko zastanawiam się, na co właśnie zmarnowałem 1,5 godziny. Chociaż zmarnowałem to może złe słowo, nie sposób nie docenić niektórych postaci, dialogów czy specyficznej atmosfery. Jednak - wbrew pozorom -przeciąganie narracji nie sprawia, że zyskuje ona na jakości.

Marek Ratyński

3

Przeraźliwie nudny i pretensjonalny film nieudolnie naśladujący Jarmusha

Papita124

Patrycja Gontarz

3

czemu chcialam to obejrzec nie wiem

Panoptikon

2

Kompletnie nieciekawy gniot silący się na "artyzm". Czarno-biała klisza to za mało!

Lukasz_Gugulski

Łukasz Gugulski

6

Jedyna wróżba w ciasteczkach, której warto wierzyć, to ta o wzroście wagi. 6-/10.

jurus10

6

Prosta historia o samotności na emigracji i rozliczaniu własnych wyborów. Brakuje tu jednak trochę treści i emocji, żeby w pełni angażowała. 6-

b_mol

4

Chyba się nie czułem w klimat

niewywrota

5

Trochę wieje nudą...

EJM_fw

Emilia Zawadzka

9

Kino jakie kocham, czyli pewien rodzaj pięknego minimalizmu wizualnego, bez tzw. napinki...i dużo do przemyślenia. 10/10

maciolo

3

Ech. Ucieczka w monochromatyzm miała uczynić z tego jakąś intelektualną pożywkę. Ostatecznie toporne.

szwedziakkk

7

Uwielbiam czarno-białe dramaty w formacie 4:3

renubis

7

Zakochani widzą słonie inspiracją?

belmont33

5

Sympatyczny snuj

poliniiak

Pola Masłowska

10

przez takie filmy zaczęłam kocham filmy

Martian_Piggy

8

Brakuje takich filmów

...
2
3
4
5
6