"Jeśli pozwoli mi Pan wypić tą tequille, Panie doktorze...obiecuję nie pić na swoim pogrzebie ;-) "
Frida to rola życia Salmy Hayek. Film jest jak twórczość głównej bohaterki, kobiecy, meksykański, kolorowy, pełen folkloru, miłości i cierpienia. Troche za dużo w nim polityki, ale życie malarki w nią niestety obfitowało, wiążąc się najpierw z komunistycznym działaczem , malarzem Riverą, a później romansując z Trockim. Mimo to film ogląda sie b dobrze, bardzo dobrze zaadaptowana historia Kahlo i świtny duet aktorski Hayek-Molina. POLECAM