czyli co? "Żółty ptak" byłby lepszym tytułem dla animacji dziecięcej? Serio? Tak jak nie lubię udziwnień tłumaczeń tytułów, to w tym przypadku nie widzę problemu.
Ależ ja nie narzekam, zwracam uwagę na fakty. Ta translacja akurat jest OK, ale często zdarzają się wpadki.
Jak chodzi o wpadki to najbardziej żenującymi tłumaczeniami jakie widziałem są tłumaczenia tytułu filmów "Despicable Me" i "Despicable Me 2" jako "Jak Ukraść Księżyc" i "Minionki Rozrabiają". Szczególnie niedorzeczny jest ten drugi tytuł, bo nie ma nic wspólnego z fabułą filmu.